Amerykańscy eksperci popierają zdanie nowego przywódcy brytyjskiej armii gen. Davida Richarda, który twierdzi, że tylko duże wsparcie jest w stanie zmienić sytuację w Afganistanie – informuje „The Independent”.
Patrick Moon, zastępca ministra do spraw Południowej Azji, powiedział, że dodatkowe wsparcie jest niezbędne, aby wzmocnić bezpieczeństwo w Afganistanie. „Dodatkowi żołnierze muszą zostać delegowani do Afganistanu", podkreślił Moon. „Stany Zjednoczone mają zamiar wysłać batalion morski oraz brygadę. Nasi natowscy sojusznicy są także proszeni o wsparcie” - dodał po spotkaniu z brytyjskimi urzędnikami zastępca ministra.
Jak dowiedziała się gazeta, dowódca brytyjskiej armii jest przekonany o tym, że co najmniej 30 tysięcy żołnierzy będzie potrzebnych do walk z Talibami. Patrick Moon podkreśla, że przed afgańskimi wyborami w przyszłym roku, poziom bezpieczeństwa musi diametralnie się poprawić. „Afgańska armia powiększy się z 65 do 134 tysięcy żołnierzy w ciągu najbliższych pięciu lat" dodał Moon.
Dodatkowym problemem, z którym borykają się żołnierze NATO to handel narkotykami. Talibowie, dzięki uprawie i sprzedaży opium, uzyskują dodatkowe finanse potrzebne na sprzęt i amunicję.
Brytyjscy przedstawiciele oświadczyli, że w przyszłym roku zamierzają bardziej skupić się na operacjach anty-narkotykowych.
mc
Jak dowiedziała się gazeta, dowódca brytyjskiej armii jest przekonany o tym, że co najmniej 30 tysięcy żołnierzy będzie potrzebnych do walk z Talibami. Patrick Moon podkreśla, że przed afgańskimi wyborami w przyszłym roku, poziom bezpieczeństwa musi diametralnie się poprawić. „Afgańska armia powiększy się z 65 do 134 tysięcy żołnierzy w ciągu najbliższych pięciu lat" dodał Moon.
Dodatkowym problemem, z którym borykają się żołnierze NATO to handel narkotykami. Talibowie, dzięki uprawie i sprzedaży opium, uzyskują dodatkowe finanse potrzebne na sprzęt i amunicję.
Brytyjscy przedstawiciele oświadczyli, że w przyszłym roku zamierzają bardziej skupić się na operacjach anty-narkotykowych.
mc