Białoruś po szczycie w Pradze

Białoruś po szczycie w Pradze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polsko-szwedzka inicjatywa zacieśnienia współpracy Unii Europejskiej z jej wschodnimi sąsiadami została zainaugurowana 7 maja. Choć w przededniu wywoływała wiele emocji i dyskusji związanych z otwarciem się Zachodu na postsowieckie państwa, to na Białorusi przeszła bez większego echa, podaje „Nasza Niwa”.
Prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenka, spotkał się z ambasadorem Rosji, podkreślając, że potrzebna jest rozmowa o ostatnich wydarzeniach związanych z uczestnictwem Białorusi w praskim szczycie. Łukaszenka chciał uspokoić Rosję, która coraz bardziej nerwowo spogląda na rozmowy Białorusi i Ukrainy z Unią Europejską w sprawie transportu gazu i sfery energetycznej.

Zachód, przestraszony zimowymi wydarzeniami na Ukrainie, kiedy to Rosja zakręciła kurek z gazem, oferuje korzystne propozycje w zamian za współpracę. Białoruscy komentatorzy na projekt „Partnerstwa wschodniego" patrzą sceptycznie. „Stara Europa nie pała chęcią do otworzenia się na Wschód. „Na przykład Sarkozy patrzy raczej na basen Morza Śródziemnego, w stronę swoich kolonii, niż na wschód kontynentu”, uważają. Według ekspertów, nawet milimetrowe zbliżenie do Europy jest tylko z korzyścią dla Białorusi i jej obywateli.

Aleksander Milinkiewicz, lider opozycyjnej partii „Za wolność" powiedział: „Po długich latach Białoruś robi pierwszy krok w kierunku integracji z Zachodem i powrotu do rodziny krajów europejskich”.

PP