Publiczne media na łasce parlamentu

Publiczne media na łasce parlamentu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Parlament będzie co roku decydować, ile pieniędzy z budżetu państwa dostaną TVP i Polskie Radio. Ustawa medialna nie określi bowiem sztywno wysokości dotacji na media publiczne – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Taką poprawkę wprowadził wczoraj Senat. - Nie widzę powodu, aby w kryzysie taką sztywną poprzeczkę "nie mniej niż" miały uzyskiwać media publiczne. Nie ma tego Kancelaria Prezydenta, NIK, Sąd Najwyższy i sądy powszechne. I nie ma w tym żadnego złego zamiaru - komentował premier Donald Tusk w Brukseli decyzję Senatu.

Senatorowie uchwalili, że wysokość budżetu TVP i Polskiego Radia określi wstępnie KRRiT, ale ostateczna decyzja będzie należała do posłów i senatorów. O niewprowadzanie limitów dotacji na media prosił senatorów minister finansów Jacek Rostowski.

To - zdaniem gazety - kompletnie wywraca zasadniczą część uchwalonej w maju przez Sejm ustawy medialnej. Od przyszłego roku zamiast likwidowanego abonamentu miał powstać finansowany z budżetu państwa Fundusz Zadań Publicznych. Posłowie zapisali, że Fundusz z budżetu musi co roku dostawać nie mniej niż tyle, ile wyniosły wpływy z abonamentu w 2007 r., czyli zanim ludzie przestali regularnie płacić abonament. Było to 880 mln zł.
Ale w zeszłym tygodniu Ministerstwo Finansów poinformowało senatorów, że w 2010 r. nie będzie aż tyle pieniędzy. I że nie chce, by w budżecie pojawił się kolejny sztywny wydatek.

- W sytuacji, kiedy państwa europejskie, w tym Polska, będą szukały oszczędności, nie możemy sobie pozwolić na wydawanie lekką ręką 800 czy 900 mln zł na media publiczne – mówił premier Tusk. I dodał: - Rząd nie ulegnie lobbingowi na rzecz nadzwyczajnego wyposażania w środki tego czy innego medium. Gdyby taka sytuacja, jaka czeka media publiczne, miałaby być dla nich zagrożeniem, to media komercyjne w ogóle nie miałyby szansy istnieć. Zadeklarował, że "na tyle, na ile rząd będzie miał na to wpływ, będzie dbał o to, by media publiczne w dobrej kondycji przeszły kryzys".