Nowa eurosceptyczna grupa w PE

Nowa eurosceptyczna grupa w PE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowopowstała, eurosceptyczna frakcja w Parlamencie Europejskim, będzie miała pewien wpływ na decyzje PE, ale nie odegra jednak roli decydującej – pisze „Le Monde”.
David Cameron, lider Partii Konserwatywnej w Wielkiej Brytanii, od dawna myślał o powołaniu nowej grupy. Tuż po wyborach z 12 czerwca, powstała eurosceptyczna frakcja „Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy". Grupa liczy 55 członków z 8 krajów. W jej skład weszło 26. deputowanych z brytyjskiej Partii Konserwatywnej, 15. deputowanych z Prawa i Sprawiedliwości oraz 9. deputowanych z czeskiej Obywatelskiej Partii Demokratycznej, do której należy prezydent Vaclav Klaus. Do grupy dołączyli przedstawiciele jeszcze 4 innych narodowości : Belg, Fin, Węgier i Holender. Frakcja jest 4. siłą w Parlamencie, tuż przed Zielonymi Daniela Cohn-Bendita.

Brytyjscy konserwatyści nie chcieli w grupie przedstawicieli radykalnej prawicy. „Wszyscy nasi członkowie wywodzą się z partii, które były lub są u władzy" – mówi Neil Parish, brytyjski eurodeputowany kończący kadencję, który był jednym z inicjatorów powstania grupy. Wśród członków frakcji znajdują się m.in. byli ministrowie finansów Węgier Lajos Boros i Łotwy Roberts Zile. Odrzucono natomiast ofertę sojuszu z włoską Ligą Północną i duńską Partią Wolności. Również Francuz Philippe de Villiers, jedyny przedstawiciel listy Libertas, pozostaje poza frakcją.

„Nowa formacja (…) będzie mogła wprowadzać elementy polityki prawicowej, zwłaszcza w  przypadku inicjatyw ekonomicznych i sądowych, nie będzie jednak odgrywać decydującej roli z powodu swoich niewielkich rozmiarów" – powiedział dziennikowi jeden z dyplomatów. Na razie holenderski deputowany Derk-Jan Eppink i jego nowi współpracownicy cieszą się, że niedługo po powstaniu, grupa może odegrać ważną rolę w wyborze szefa Komisji Europejskiej. „Razem z Europejską Partią Ludową mamy 320 głosów” – mówi Adam Bielan, eurodeputowany PiS.

AF