Kiedy dziennikarz znaczy bohater

Kiedy dziennikarz znaczy bohater

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosja to jeden z trzech najniebezpieczniejszych krajów na świecie dla osób pracujących w mediach. Do takiego wniosku doszedł Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ). O tym, jak u naszego wschodniego sąsiada traktuje się IV władzę pisze hiszpański dziennik „El Mundo”.
Rosja stała się krajem, gdzie uprawianie tak popularnego na całym świecie zawodu wymaga nie lada odwagi.  W ciągu kilku lat zabito tu 17 dziennikarzy, z czego tylko jeden przypadek zabójstwa został rozwiązany. Wszystkie ofiary, donosi gazeta, pracowały dla mediów krytykujących Kreml.

Jak podkreśla Kathy Marton, amerykańska pisarka i dziennikarka oraz była przewodnicząca CPJ, Rosja, w odróżnieniu od innych państw zajmujących niechlubne czołowe pozycje wśród najgroźniejszych dla ludzi mediów państw tj. Irak czy Kolumbia, nie jest ogarnięta wojną.

Marton przytacza również przykład reporterów jednego z ostatnich już niezależnych tytułów prasowych w tym kraju, „Nowej Gazety". Jak podaje „El Mundo”, aby zagwarantować sobie bezpieczeństwo, wystąpili oni o pozwolenie na noszenie broni.

CPJ przypomina, że w swoim przemówieniu inauguracyjnym, Dymitr Miedwiediew obiecał w czasie swojej prezydentury przestrzegać prawa człowieka. Jednak, według organizacji, Rosja XXI wieku jest groźniejsza dla dziennikarzy, niż Związek Radziecki w XX wieku.
Rosyjski Związek Dziennikarzy donosi, że od upadku ZSRR w 1991 roku, w kraju zamordowano 250 osób wykonujących ten zawód.

M.G.