Pigułka pożądania

Pigułka pożądania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do podbicia rynku szykuje się Viagra dla kobiet, zawierająca aktywny składnik leków przeciwdepresyjnych – pisze „La Repubblica”. Nowy lek ma zapewnić partnerom udany seks, a producentom ogromne wpływy ze sprzedaży.
Wniosek o zgodę na sprzedaż medykamentu został już złożony w Stanach Zjednoczonych. Natomiast jutro, na Kongresie Europejskiego Towarzystwa do spraw zdrowia seksualnego w Lyonie, zostaną przedstawione pierwsze, oficjalne wyniki badań nad flibanserinem – głównym składnikiem nowego leku, donosi „La Repubblica". 

„Wyniki badań są jednoznaczne. Nie widzę żadnych przeciwwskazań jeśli chodzi o zatwierdzenie leku przez organy służby zdrowia. Eksperymenty przeprowadzone na pięciu  tysiącach europejskich i amerykańskich kobiet między 18 a 45 rokiem życia pokazują, że liczba dni w których pojawiło się odczucie silnego pożądania lub doszło do aktywności seksualnej wzrosła o 40 procent" – wyjaśnia Rossella Nappi, wykładowca na wydziale ginekologii na Uniwersytecie w Padwie, były koordynator badań w Europie. „Lek działa na poziomie neuroprzekaźników: serotoniny, dopaminy i noradrenaliny. Rozpala pożądanie, obniża poziom stresu i dostarcza energii w relacjach z partnerem.”

Badania zdają się potwierdzać przepaść dzielącą mężczyzn i kobiety w sprawach seksu. „Mężczyźni nie cierpią na brak pożądania. W ich przypadku to problemy ze wzwodem obniżają satysfakcję, a na to lekiem jest Viagra" – mówi Andrea Genazzani, ginekolog z Uniwersytetu w Pizie. „Kobiety natomiast cierpią gdy tracą świat emocji świeżych i ekscytujących, typowych dla wieku dojrzewania. Te dwa pozornie rożne mechanizmy są pełne tych samych zależności. Osądzany mężczyzna staje się niepewny swojej męskości. Mózg bywa kluczowym organem także dla niego. Właśnie dlatego rozpoczęto nowe eksperymenty nad skutecznością flibanserinu w drugiej płci.”

Nowy lek na pożądanie może przynieść ogromne zyski także dlatego, że liczba kobiet niezadowolonych z seksu jest znacznie większa niż niesprawnych seksualnie mężczyzn. „Zaburzenie pożądania odczuwa jedna na dziesięć kobiet", potwierdza Nappi. Aby przekonać kobiety do zakupu leku, trzeba zacząć od języka. Negatywnie brzmiącą „oziębłość”, świat marketingu farmaceutycznego już zamienił na bardziej neutralnie brzmiące „hipoaktywne zaburzenie pożądania seksualnego”.

mk