Uzależnieni od internetu. Wszyscy

Uzależnieni od internetu. Wszyscy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według najnowszych badań niemieckich, coraz więcej ludzi staje się uzależnionymi od internetu. Powstaje pytanie: czy jest to nałóg, który należy leczyć tak jak każdą inną chorobę „nadmiernego zażywania”?
Już pół miliona niemieckich internautów zostało określonych jako uzależnionych. Ich nałogu nie liczy się jednak w godzinach spędzonych przed komputerem, tylko w „intensywności myślenia o Internecie" jako o jedynym źródle wszelkich informacji i rozrywki. Wyizolowanie spowodowane takim podejściem trudno poddać leczeniu bez wstępnych rozmów z psychologiem, tak jak zresztą wiele innych nałogów.

W Stanach Zjednoczonych i Chinach podchodzi się do problemu jak do każdego innego „nadużywania" – konieczny jest detoks w specjalnie stworzonych ośrodkach. Doktor Karila ze szpitala Paul Brousse w Villejuif w Paryżu, mówi również o podawaniu podczas terapii środków antydepresyjnych, co wskazuje na bezpośrednie połączenie uzależnienia od Internetu z ogólnym problemem psychicznym pacjenta.

Doktor Karila zwraca uwagę na fakt, że chorobowe przywiązanie do Internetu często wynika z innych uzależnień, np. od gier komputerowych, zakupów w sieci czy pornografii. W takich przypadkach, Internet jest tylko narzędziem potęgującym problem. „Wciągająca magia gier komputerowych nie obezwładnia już tylko młodych ludzi. Od kiedy możliwe jest granie w sieci na pieniądze, hazardziści stanęli przed kolejną pułapką" – zauważa Elizabeth Rosset, psycholog ze szpitala Marmottan de Paris.

Problemem młodych użytkowników sieci są przede wszystkim portale społecznościowe. Traktują je jak kolejny sposób komunikacji, zaraz po (lub teraz nawet i „przed") telefonie i smsach. Według badań SNCD 68 proc. użytkowników Facebooka wchodzi na swoją stronę przynajmniej raz dziennie, co czyni ten portal najbardziej uzależniającym w sieci. Jego członkowie spędzają tam średnio około godziny, podczas gdy na Twitterze niecałe 25 minut.

Trudno jednak mówić o rzeczywistym uzależnieniu od portali społecznościowych. Niektórzy psychologowie, min. Elizabeth Rosset, twierdzą, że jest to kwestia wieku. Być może jest to również kwestia wieku, w którym żyjemy i Internet po prostu zastępuje wcześniej popularne formy komunikacji.

mk