Papp Károly przyznał, że eksplozja, która miała miejsce przed północą na parterze jednego z nieczynnych sklepów przy ulicy Teréz 2/4, to efekt detonacji ładunku wybuchowego przygotowanego w warunkach domowych. - Nie mamy wątpliwości, że celem zamachu byli policjanci – dodał.
Aktualnie badanych jest siedem hipotez dotyczących zamach, ale zdaniem szefa węgierskich policji, sprawca zostanie złapany, a jego motywy ujawnione. Za informacje, które pomogą policji w zatrzymaniu sprawcy, węgierska policja ustanowiła nagrodę w wysokości 10 mln forintów (około 140 tys. złotych – red.).
Według wstępnych ustaleń, sprawca miał mieć około 20-25 lat. W chwili zdarzenia ubrany był w jasne kapelusz oraz kurtkę.
Przypomnijmy, w nocy z soboty 24 na niedzielę 25 września w centrum Budapesztu doszło do eksplozji. Rannych zostało dwoje policjantów – 23-letnia funkcjonariuszka oraz 26-letni funkcjonariusz. Po zdarzeniu służby ewakuowały mieszkańców okolicznych domów oraz osoby przebywające w pobliskich kawiarniach i restauracjach. Policja odgrodziła także teren znajdującej się nieopodal sali koncertowej im. Ferenca Liszta. Budynek, którym doszło do eksplozji został przez strażaków zabezpieczony.