Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka donosi, że dżihadyści za pomocą samochodu pułapki zabili i ranili kilkadziesiąt osób w skupisku uchodźców na wschodnim brzegu Eufratu. Do wybuchu doszlo na terenie kontrolowanym przez Syryjskie Siły Demokratyczne walczące u boku wojsk amerykańskich.
Do kolejnego ataku przeprowadzonego tą samą metodą doszło w mieście Dajr az-Zaur, o czym poinformowała syyjska państwowa agencja SANA. W piątek telewizja kontrolowana przez rząd w Damaszku informowała o odbiciu miasta z rąk dżihadystów. Stanowiło ono ostatni duży bastion w rękach bojowników tzw. Państwa Islamskiego.
Nie oznacza to jednak całkowitej wiktorii nad kalifatem. Syryjskie siły rządowe prowadzone przez prezydenta Baszara al-Assada oraz opozycyjne Syryjskie Siły Demokratyczne wciąż niezależnie od siebie walczą z dżihadystami w prowincji Dajr az-Zaur, która stanowi dla IS łącznik z Irakiem, gdzie wciąż także znajdują się kontrolowane przez kalifat tereny.