Bezdomny ukradł z lotniska pół miliona euro. Potem sam został napadnięty

Bezdomny ukradł z lotniska pół miliona euro. Potem sam został napadnięty

Widok na terminal lotniska Charlesa de Gaulle'a
Widok na terminal lotniska Charlesa de Gaulle'a Źródło:Wikimedia Commons / Fyodor Borisov
Jak podają francuskie media, policja zatrzymała mężczyznę, który ukradł z paryskiego lotniska im. Charlesa de Gaulle'a sumę 500 tysięcy euro. Sprawcą okazał się bezdomny, którego znaleziono na północnych przedmieściach stolicy.

Do kradzieży blisko pół miliona euro doszło 8 grudnia 2017 roku. Nieznany mężczyzna wtargnął do biura firmy Loomis na terenie stołecznego portu lotniczego de Gaulle'a i wyniósł stamtąd przesyłkę pieniędzy. Przedsiębiorstwo zajmuje się pośrednictwem w transferach gotówki. Ustalono później, że sprawca był bezdomnym, który żył w okolicach lotniska. Po dokonaniu przestępstwa ślad po mężczyźnie zaginął i policja bezskutecznie poszukiwała go przez ponad dwa miesiące.

Sprawca odnaleziony, pieniędzy nie ma

Dopiero w tym tygodniu funkcjonariuszom udało się wyśledzić sprawcę na przedmieściach La Courneuve, w północnym Paryżu. Bezdomny został aresztowany i przyznał się do kradzieży pół miliona euro z lotniska. Na przesłuchaniu opowiedział policjantom, że kilka dni po dokonaniu przestępstwa został napadnięty i pobity przez nieznanych sprawców, którzy zabrali mu pieniądze. Bezdomny stwierdził, że zdążył wydać tylko niewielką część ukradzionej sumy, przyznał się też do przekazania znajomym nieznacznej ilości gotówki.

Zdaniem policji, namierzenie pieniędzy jest już praktycznie niemożliwe. Banknoty znajdujące się w biurze Loomis nie były w żaden sposób oznaczone, zaś przesyłka pieniędzy, którą ukradł bezdomny nie miała zabezpieczenia w postaci wmontowanego czujnika GPS.

Czytaj też:
Bezdomny z Paryża stał się sensacją internetu. Jak do tego doszło?

Źródło: Le Parisien