Skandal w ambasadzie USA. Zwolniono 32 pracowników

Skandal w ambasadzie USA. Zwolniono 32 pracowników

Phnom Penh, stolica Kambodży
Phnom Penh, stolica Kambodży Źródło: Wikimedia Commons / Dmitry A. Mottl
Z powodu oskarżeń o rozpowszechnianie pornografii ambasada Stanów Zjednoczonych w Kambodży zwolniła aż 32 osoby. O sprawie pisze m.in. Agencja Reutera.

Ambasada Stanów Zjednoczonych w Phnom Penh, stolicy Kambodży, zakończyła współpracę z 32 pracownikami. Na tak radykalny krok wpłynęła afera związana z rozpowszechnianiem treści pornograficznych na nieoficjalnym czacie osób zatrudnionych w placówce. Informacje o tym posunięciu, powołując się na własne źródła, podał Reuters. Z informacji agencji wynika, że wśród rozpowszechnianych na facebookowym czacie materiałów znajdowały się także wizerunki osób poniżej 18. roku życia. Sprawę miała zgłosić żona jednego z pracowników, która przypadkowo natrafiła na materiały oglądane przez męża. Własne śledztwo wszczęło FBI.

– Zabrano im (pracownikom ambasady – red.) legitymacje oraz sprawdzono niektóre z telefonów – powiedział anonimowo Reutersowi były pracownik ambasady USA. Zdradził, że wśród zatrzymanych oprócz Amerykanów są także obywatele Kambodży i osoby o podwójnym obywatelstwie kambodżańsko-amerykańskim. Część z nich to ochroniarze i pracownicy biurowi. Informator podkreślał, że do grupy nie należą dyplomaci. Światowe media podkreślają, że skandal wybuchł w momencie ochłodzenia relacji USA z Kambodżą.

Czytaj też:
10 turystów staje przed groźbą kambodżańskiego więzienia. Wszystko przez „pornograficzne tańce”

Źródło: Reuters