Problem dzieci imigrantów przetrzymywanych w ośrodkach nagłośniono dzięki materiałom udostępnionym przez amerykańską Straż Graniczną oraz portal propublica.org. Na zdjęciach widać brudne, zapłakane dzieci, na nagraniu słychać szloch innych, oddzielonych od rodziców. Ogromną popularnością w amerykańskich mediach społecznościowych cieszy się ostatnio fotografia przedstawiająca płaczącą 2-latkę z Hondurasu, patrzącą na swoją matkę przeszukiwaną przez straż graniczną.
W odpowiedzi na medialną wrzawę (część gazet podała informację o dzieciach imigrantów przetrzymywanych w klatkach), Donald Trump postanowił zadziałać w formie prezydenckiego dekretu. Na jego mocy rodziny z dziećmi będą mogły od teraz przebywać razem ze swoimi dziećmi w tych samych centrach dla uchodźców. Sęk w tym, że może to naruszyć inne amerykańskie przepisy, mówiące o umieszczaniu dzieci w ośrodkach o jak najmniejszym rygorze. Chodzi o „Porozumienie Flores” z 1997 roku.
Podpisując dekret Donald Trump zapewniał, że nie zmienia on jego polityki „zero tolerancji” w stosunku do nielegalnych imigrantów. – Mamy polityczną odwagę do wprowadzenia tych zmian – mówił Trump, pytany o to, dlaczego tak długo zwlekał z rozwiązaniem problemu. Podkreślał, że tą kwestią nie zajmowano się od kilkudziesięciu lat.
Czytaj też:
Szokujące słowa Fondy o synu Trumpa. „Powinniśmy umieścić go w klatce z pedofilami”