Na Białorusi zakończyły się wybory prezydenckie, w których według państwowego exit poll zwyciężył Alaksandr Łukaszenka, notując wynik rzędu 79,9 proc. Jego główna rywalka w wyborach Swiatłana Cichanouska zanotowała jedynie 6,8 proc. w tym badaniu. Takie wyniki jeszcze bardziej zaogniły sytuację, potęgując przekonanie, że wybory prezydenckie zostały ustawione. W tym czasie prawie na całej Białorusi wyłączono internet, a w jednej z dzielnic Mińska wyłączono oświetlenie miejskie.
Gdy tylko zamknięto lokale wyborcze, media zaczęły donosić o starciach z milicją i protestach. Do takich zdarzeń dochodzi m.in. w Mińsku. Jak relacjonuje TV Biełsat, protestujący krzyczą: „Odejdź” (to do Łukaszenki – red.) czy „Nasz dom – Białoruś”. Korespondenci Biełsatu informowali też o tym, że uczestnicy protestu byli bici przez OMON i doszło do zatrzymań.
Wybory prezydenckie na Białorusi. Media: Samolot Łukaszenki odleciał do Turcji
W czasie, gdy w wielu miastach Białorusi jest niespokojnie, rosyjski portal lenta.ru i bloger NEXTA publikowali informacje wskazujące na to, że samolot prezydenta Alaksandara Łukaszenki wystartował z lotniska w Mińsku i leci do Turcji.
NEXTA podał, że lotnisko w Mińsku sprawdzali saperzy, a działo się to zawsze, gdy prezydent Białorusi zamierzał gdzieś lecieć. „Wydaje się, że dziś ktoś może odlecieć z Białorusi. Raz i na zawsze” – komentował.
Z kolei lenta.ru powołała się na dane z serwisu rejestrującego przeloty samolotów planefinder.net. Rosyjski portal wskazał, że samolot prezydenta Łukaszenki wystartował z Mińska i kieruje się do Turcji. Jak dotąd nikt nie potwierdził, czy na pokładzie maszyny jest prezydent Łukaszenka.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie na Białorusi. Milicja zatrzymała współpracownice Swiatłany Cichanouskiej