Duda z orderem w sercu europejskiej erotyki. „Dlaczego Węgrzy walczą z LGBT, ale nie z porno?”

Duda z orderem w sercu europejskiej erotyki. „Dlaczego Węgrzy walczą z LGBT, ale nie z porno?”

Andrzej Duda, Viktor Orbán (zdjęcie ilustracyjne)
Andrzej Duda, Viktor Orbán (zdjęcie ilustracyjne) Źródło: Newspix.pl / Marek Konrad / Fotonews
Często jest tak, że coś wydaje się proste, ale jest nad wyraz skomplikowane. Weźmy dla przykładu takie Węgry. Polityczni przyjaciele, wspólnicy w walce z UE. Prezydent Andrzej Duda właśnie odebrał tam Krzyż Wielki Orderu Zasługi. Nasz rząd ma podobne do rządu węgierskiego spojrzenie na religię, seks, związki. Niby wszystko się zgadza. Ale gdy się bliżej przyjrzeć... To jednak nie do końca.

Kiedy kilka tygodni temu rząd Węgier ogłosił, że książki promujące związki LGBT muszą być sprzedawane z zasłoniętymi okładkami, na świecie zawrzało. Dodatkowo dekret rządowy obejmuje również książki postrzegane jako promujące zmianę płci i zawierające „wyraźne” przedstawienia seksualności. W związku z tym nakazano sklepom sprzedawać je oddzielnie i zakazano ich sprzedaży w promieniu 200 metrów od szkoły lub kościoła.

Bo wiecie – z książkami jest jak z tymi tabletkami, którymi kiedyś straszono w Polsce. Przeczytasz i możesz chcieć zmienić płeć. Albo zostaniesz gejem.

Żarty żartami, ale cała ta sytuacja jest absurdalna i chora. Trudno bowiem uznać jakie książki promują związki LGBT. Szekspir ze swoimi sonetami? Mann i jego „Śmierć w Wenecji"? Podchwytliwe. A jeszcze jak ów Szekspir miałby wpłynąć na kondycję kościoła? A jak uczniom w szkołach wytłumaczyć postać Antonia z „Kupca weneckiego"?

Źródło: Wprost