„Prezydent Republiki nie prosił i nie popierał utworzenia korytarzy humanitarnych do Rosji w rozmowie z Władimirem Putinem” – przekazał Pałac Elizejski w komunikacie dla telewizji BFMTV. W oświadczeniu podkreślono, że Macron apeluje o umożliwienie ewakuacji ludności cywilnej i dopuszczenie do miast pomocy humanitarnej.
Komentując doniesienia rosyjskich mediów podkreślono, że są one one przejawem działalności dezinformacyjnej Kremla. „To kolejny sposób, w jaki Putin próbuje narzucić swoją narrację i przekonywać, że to Ukraińcy są agresorami, a Rosja oferuje azyl uchodźcom” – czytamy.
Wojna na Ukrainie. Ucieczka wprost do paszczy lwa?
Informację o korytarzach humanitarnych, o które miał rzekomo prosić Maron, podały rosyjskie agencje informacyjne Interfax oraz RIA Novosti. W celu ich utworzenia w poniedziałek wprowadzone miało być zawieszenie broni obowiązujące od godziny 8.00 polskiego czasu. Do materiału załączono mapę, z której wynikało, że mieszkańcy Kijowa mogliby uciec z miasta wyłącznie na Białoruś, a mieszkańcy Charkowa do Rosji.
Z takim pomysłem stanowczo nie zgodziła się strona Ukraińska. – To jest niedopuszczalne. Otrzymaliśmy w nocy list z Rosji z propozycją zorganizowania korytarzy humanitarnych, które prowadzą tylko do Rosji i Białorusi. Nasi obywatele nie chcą lecieć do tych państw – powiedziała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.
Kwestia utworzenia korytarzy humanitarnych omawiana była podczas negocjacji między delegacjami ukraińską i rosyjską. Miały one zapewnić ludności cywilnej Mariupola i Wołnowachy bezpieczną ewakuację. Strony zgodziły się w tym celu na zawieszenie broni. Niestety, szybko okazało się, że Rosjanie nie zamierzają dotrzymać warunków umowy i po 30 minutach od otworzenia korytarzy otworzyli ogień do ewakuujących się mieszkańców.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Odessa się broni. „Ruski statek całkiem poszedł na****”