Godzina policyjna w Kijowie wydłużona. Kliczko: Wracajcie!

Godzina policyjna w Kijowie wydłużona. Kliczko: Wracajcie!

Witalij Kliczko
Witalij Kliczko Źródło: Facebook
Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował, że stolica jest w „trudnym i niebezpiecznym momencie”. Zwrócił się też do wszystkich gotowych do obrony Kijowa przed rosyjskim atakiem. „Musimy chronić nasze miasto i przyszłość” – pisał.

Witalij Kliczko podkreślił na swoich kontach w mediach społecznościowych, że stolica Ukrainy znajduje się w „trudnym i niebezpiecznym” momencie. „Decyzją dowództwa wojskowego od dziś, 15 marca od godziny 20:00, w Kijowie obowiązuje godzina policyjna. Zakaz poruszania się po mieście bez specjalnych pozwoleń. Można udać się tylko do schronu. Godzina policyjna będzie obowiązywać do 7:00 rano 17 marca. W związku z tym proszę wszystkich mieszkańców o przygotowanie się na to, że dwa dni będą musieli spędzić w domu lub po sygnale alarmowym – w schronie” – napisał.

Na swoim koncie na Telegramie Kliczko apelował, by mężczyźni gotowi do walki w  z Rosją wrócili do kraju. Napisał, że wszyscy są potrzebni: „Ważne są wysiłki każdego: tego, kto broni miasta, tego, kto buduje fortyfikacje, czy przygotowuje żywność dla obrońców oraz najsłabszych mieszkańców”. Swój wpis zakończył słowami: „Mężczyźni z Kijowa! Wracajcie! Musimy chronić nasze miasto i naszą przyszłość! Zamiast siedzieć gdzieś i współczuć!".

Ostrzał Kijowa. Zginęli mieszkańcy budynku

W 20. dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainie najeźdźcy ostrzelali co najmniej cztery budynki w dzielnicach mieszkalnych w stolicy Ukrainy – na wschód, północ i zachód od centrum miasta. Zostały one trafione przez rosyjskie pociski we wtorek rano. Cztery ofiary śmiertelne to mieszkańcy szesnastopiętrowego budynku w rejonie swiatoszyńskim. Służby ratunkowe poinformowały, że uderzenie w inny budynek w tej samej dzielnicy spowodowało niewielkie szkody.

Zniszczenia bloku, w którym zginęły cztery osoby, pokazał na Facebooku Kliczko, który przyjechał na miejsce akcji ratunkowej.

facebookCzytaj też:
Tragedia w czasie ewakuacji onkologicznie chorych dzieci z Ukrainy. Zmarło dwoje pacjentów