Pożary lasów w Czarnobylu. Sprawdziliśmy, co pokazują radary

Pożary lasów w Czarnobylu. Sprawdziliśmy, co pokazują radary

Elektrownia jądrowa w Czarnobylu, zdjęcie ilustracyjne
Elektrownia jądrowa w Czarnobylu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Milan Sommer
W niedzielę 27 marca rzecznik praw człowieka na Ukrainie poinformowała o tym, że na terenie strefy wykluczenia trwają dziesiątki pożarów, których strażacy nie mogą ugasić z powodu okupacji tego terenu przez Rosjan. Na radarach NASA i windy.com nie widać jednak niczego niepokojącego.

„W strefie wyłączenia na obszarze Czarnobyla płonie ponad 10 tysięcy hektarów lasów z powodu walki, zanotowano 31 pożarów, powodujących podwyższony poziom radioaktywnego zanieczyszczenia powietrza” – przekazała w niedzielę Rzecznik Praw Człowieka Rady Najwyższej Ukrainy Ludmiła Denisowa.

O pożarach w strefie wykluczenia informowała w niedzielę również wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. „W strefie wykluczenia zaczęły się poważne pożary, które mogą mieć bardzo poważne konsekwencje. Jednak dzisiaj niemożliwe jest opanowanie i ugaszenie pożarów w całości ze względu na zajęcie strefy wykluczenia przez rosyjskie siły okupacyjne” – poinformowała.

Pożary lasów w Czarnobylu na radarach

Na radarach pożarów dostępnych w internecie trudno znaleźć potwierdzenie słów zarówno wicepremier, jak i rzecznik praw człowieka. Jeden z radarów pożarowych udostępniany jest przez NATO. Według danych z 27 marca najbliższy pożar znajdował się w okolicy Zelenej Polyany, czyli prawie 50 kilometrów na południowy zachód od Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. W niedzielę pożar miał miejsce również w pobliżu Iwankowa. Miasto to oddalone jest od Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej o prawie 60 kilometrów. Dane NASA potwierdza również radar intensywności ognia udostępniany przez windy.com.

Pożary w pobliżu strefy wykluczenia. Pinezką zaznaczono miasto Czarnobyl

Skąd więc informacje przekazane przez Ukrainę? Można przypuszczać, że dane udostępnione przez Wereszczuk i Denisową to podsumowanie sytuacji z ostatnich dni, kiedy to ogień pojawiał się w kilku miejscach na terenie strefy, a pożar mógł pochłaniać ogromne połacie lasów. Nie można jednak wykluczyć, że obraz z radarów nie odzwierciedla pełnej sytuacji w strefie wykluczenia.

Do pożarów w strefie dochodziło od ok. 20 marca. Dane na ich temat dostępne są na radarze NASA. 22 marca pożar wybuchł tuż obok miasta Czarnobyl. Żywioł nie zdołał się jednak rozprzestrzenić i wygasł po jednym dniu. Do soboty 26 marca ogień pojawiał się w pobliżu wielu opuszczonych wiosek na terenie strefy wykluczenia, m.in. Rudnia-Weresnia, Buda-Warowicze czy Poliske. We wszystkich lokacjach pożary szybko traciły na sile i przygasały. Ostatnie informacje o ogniu na terenie strefy pochodziły z soboty, ale dotyczyły one niewielkich ognisk, które nie stanowiły zagrożenia.

W wyniku pożarów w strefie wykluczenia na terenie Kijowa i w innych regionach Ukrainy odnotowano wzrost zawartości Cezu-137 w powietrzu. Jednak jego ilość nadal pozostaje zbyt niska, aby zagrozić zdrowiu lub życiu człowieka, a także środowisku.

Warto pamiętać również, że wiosenne pożary na terenie strefy wykluczenia nie są niczym nowym ani nietypowym, ponieważ dochodzi do nich co roku. Sytuacja z 2020 roku pokazała jednak, że mogą one być bardzo niebezpieczne. Dlatego apele o przywrócenie dostępu do strefy wykluczenia, a także umożliwienie przez Rosjan prowadzenia akcji gaśniczych są bardzo ważne dla bezpieczeństwa zarówno na Ukrainie, jak i w Europie.

Czytaj też:
Ukraina informuje o zagrożeniu w Czarnobylu. Wiadomo, co z promieniowaniem w Polsce



Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Źródło: NASA/windy.com/Napromieniowani.pl/Facebook