Lanoszka dla „Wprost”: Jesteśmy bliżej końca tej wojny niż jej początku

Lanoszka dla „Wprost”: Jesteśmy bliżej końca tej wojny niż jej początku

Armata samobieżna Pion (Piwonia), kalibru 203 mm
Armata samobieżna Pion (Piwonia), kalibru 203 mm Źródło: Ministerstwo Obrony Ukrainy
– Ukraina coraz skutecznie wykorzystuje pomoc, którą otrzymuje z Zachodu. Widać to szczególnie w walkach na południu kraju – mówi prof. Alexander Lanoszka, politolog, specjalista od strategii wojskowej z University of Waterloo, w rozmowie z „Wprost”.

Agaton Koziński, "Wprost": Jest szansa na koniec wojny na Ukrainie do końca tego roku?

Alexander Lanoszka: Ta wojna trwa już osiem lat, zaczęła się w 2014 r. Biorąc to pod uwagę, trudno o optymizm i przekonanie, że ona się może wkrótce skończyć. Tym bardziej, że  nie tylko o to, by odzyskać kontrolę nad terenami utraconymi po 24 lutego, ale także nad tymi ziemiami, które przejęli Rosjanie w 2014 r. Na to trzeba więcej czasu niż kilka miesięcy – jeśli w ogóle jest to możliwe.

Czyli powinniśmy się nastawić na kolejnych osiem lat konfliktu?

Sytuacja jest bardzo niepewna, wszelkie przewidywania są obarczone dużym ryzykiem. Jednak obserwując obecny rozwój sytuacji, zakładam, że koniec wojny może nastąpić latem przyszłego roku.

Co okaże się decydujące?

Choćby takie kwestie, jak sytuacja gospodarcza czy polityczna Rosji. Ale też istotne jest, w jakim tempie pomoc na Ukrainę będzie dostarczać Zachód. Zmiennych wpływających na sytuację jest zresztą więcej i to właśnie komplikuje prognozy. Ale nie mam żadnych wątpliwości, że jesteśmy bliżej końca tej wojny niż jej początku.

Skąd to przekonanie?

Ukraina coraz skutecznie wykorzystuje pomoc, którą otrzymuje z Zachodu. Widać to szczególnie na południu. Ale ciągle nie znamy odpowiedzi na pytanie, czy ukraińska armia jest w stanie odbić Krym czy utraconą część Donbasu.

Źródło: Wprost