Niemieckie koleje reagują po anegdocie Kaczyńskiego. „To powód do dumy, że mamy tak różnorodną załogę”

Niemieckie koleje reagują po anegdocie Kaczyńskiego. „To powód do dumy, że mamy tak różnorodną załogę”

Jarosław Kaczyński
Jarosław KaczyńskiŹródło:PAP / Krzysztof Świderski
Jarosław Kaczyński podzielił się z mieszkańcami Opola historią o podróżowaniu niemieckimi kolejami. Anegdota zyskała taki rozgłos, że niemieckie koleje Deutsche Bahn wydały w tej sprawie oświadczenie.

Jarosław Kaczyński kontynuuje objazd po kraju. Znaczna część wystąpień prezesa PiS podczas spotkań z sympatykami jest poświęcona wojnie w Ukrainie oraz kryzysowi energetycznemu. W trakcie wizyty w Opolu nie zabrakło nawiązań do raportu o stratach Polski podczas II wojny światowej.

– Nie możemy się ciągle zgadzać na to, że jesteśmy tymi gorszymi. A twierdzenie, że „nam się nie należy”, właśnie z tego wynika – stwierdził były wicepremier mówiąc o reparacjach wojennych od Niemiec.

Jarosław Kaczyński o podróżowaniu niemieckimi pociągami

Przy okazji prezes PiS postanowił podzielić się ze swoimi sympatykami pewną anegdotą.– To jest dokładnie to samo, co można czasem jeszcze dzisiaj – a może i nie czasem – spotkać w Niemczech – zaczął prezes . – Polscy eurodeputowani jadą w niemieckim pociągu w pierwszej klasie, dosiada się Niemiec, orientuje się, że to Polacy, wzywa konduktora, żeby ich wyrzucił, bo jak to Polacy mogą jechać w pierwszej klasie – opowiadał były wiceszef polskiego rządu.

Nie podał jednak żadnych konkretnych nazwisk polityków, którzy mieli rzekomo zostać wyrzuceni z niemieckich pociągów. – Tak, proszę państwa, po prostu jest. To część świadomości tego narodu a my musimy z tym skończyć – dodał jedynie.

Niemieckie koleje odpowiadają Jarosławowi Kaczyńskiemu

Na słowa zareagowały niemieckie koleje. W oświadczeniu przygotowanym przez Deutsche Bahn podkreślono, że „kulturowa różnorodność, otwartość, tolerancja i szacunek są podstawowymi wartościami spółki”. Dodano, że „żadne przejawy rasizmu czy dyskryminacji nie są akceptowane – bez względu na to, czy dotyczą klientów firmy czy jej pracowników”.

Według przedstawicieli Deutsche Bahn otwartość na świat jest powodem do dumy. „To wielkie osiągnięcie, że mamy tak różnorodną załogę. Świadomie stawiamy na takie rozwiązanie, bo one sprawiają, że nasz zespół jest dużo lepszy. Każdego dnia przewozimy miliony podróżnych i gościmy ludzi wszelkiego pochodzenia, różnych orientacji seksualnych i religii, każdej płci i wieku” – wyliczano w komunikacie.

Biuro prasowe niemieckich kolei nie odpowiedziało, czy incydent, o którym mówił Jarosław Kaczyński, faktycznie miał miejsce.

Czytaj też:
Sikorski kpi z anegdoty Kaczyńskiego o Niemcach. „Znając stosunki wewnątrz klubu PiS...”