W związku z inwazją Rosji na Ukrainę Unia Europejska sporządziła tzw. czarną listę Rosjan. Znaleźli się na niej biznesmeni, politycy, dziennikarze prokremlowskich mediów, a także prawnicy i funkcjonariusze służb, którzy wspierają zbrodnicze działania Władimira Putina. Wszystkie osoby, których nazwiska ujęto w spisie, mają zakaz wjazdu na teren Unii Europejskiej. Ponadto ich majątki w Europie zostały zamrożone. Łącznie na tzw. czarnej liscie jest ponad 1500 osób.
Wojna w Ukrainie. Węgry chcą skrócenia czarnej listy
Węgierski rząd zaproponował, aby z listy Rosjan objętych unijnymi sankcjami wykreślić czterech oligarchów, którzy mają powiązania z Władimirem Putinem. Chodzi o Aliszera Usmanowa, Piotra Awena, Wiktora Rasznikowa i Mosze Kantora. Ten ostatni jest prezesem Europejskiego Kongresu Żydowskiego i potentatem azotowym.
Jest to już druga próba Węgier w tej sprawie. Po raz pierwszy podobny pomysł pojawił się jesienią 2022 roku, jednak po fali krytycznych komentarzy węgierski rząd wycofał wniosek w tej sprawie.
Zdaniem ambasadora Polski przy Unii Europejskiej Andrzeja Sadosia zabiegi węgierskich władz są niezrozumiałe i haniebne. Oburzenia nie kryją także przedstawiciele krajów bałtyckich, którzy zwrócili uwagę na fakt, że Węgry nie były w stanie wytłumaczyć swojego wniosku i nie podały żadnych rozsądnych argumentów za skróceniem tzw. czarnej listy.
Czytaj też:
Najemnicy z Grupy Wagnera leczą się w klinice powiązanej z córką Władimira PutinaCzytaj też:
Zacharowa wyśmiewa kanclerza Niemiec. „Wrodzona ułomność Scholza”