Wspólne manewry Białorusi i Rosji. To wstęp do znacznie większych ćwiczeń

Wspólne manewry Białorusi i Rosji. To wstęp do znacznie większych ćwiczeń

Żołnierz podczas ćwiczeń wojsk rosyjskich i białoruskich, 2017 r., zdjęcie ilustracyjne
Żołnierz podczas ćwiczeń wojsk rosyjskich i białoruskich, 2017 r., zdjęcie ilustracyjneŹródło:Wikimedia Commons / Ministry of Defence of the Russian Federation/CC BY 4.0
Na terytorium Białorusi rozpoczęły się wspólne ćwiczenia armii białoruskiej i rosyjskiej. To przygotowania do szeroko zakrojonych manewrów, które odbędą się jesienią w Rosji.

Wspólne ćwiczenia armii białoruskiej i rosyjskiej – a właściwie tworzonego przez nie Regionalnego Zgrupowania Wojsk – rozpoczęły się we wtorek, 31 stycznia. Potrwają tydzień, tj. do 7 lutego.

Przygotowania do wrześniowych manewrów w Rosji

„Przedstawiciele resortów wojskowych obu państw opracują kwestie wspólnego planowania użycia wojsk w oparciu o doświadczenia z konfliktów zbrojnych ostatnich lat (...) Kompleks wspólnych działań (...) ma na celu zwiększenie kompatybilności wojskowych organów dowodzenia” – czytamy w komunikacie ministerstwa obrony Białorusi.

Ćwiczenia stanowią przygotowania do znacznie większych manewrów pod kryptonimem „Tarcza Związku 2023”, które odbędą się we wrześniu na terytorium Rosji. Jak sama nazwa wskazuje, to kolejny element zacieśnienia relacji pomiędzy Białorusią a Rosją, które łączy silny i sformalizowany sojusz.

Białoruś i Rosja tworzą tzw. ZBiR

W grudniu 1999 r. oba kraje powołały do życia tzw. ZBiR, czyli Związek Białorusi i Rosji. Jak sama nazwa wskazuje, to organizacja która ma doprowadzić do zintegrowania wspomnianych krajów, przede wszystkim na polu gospodarczym – m.in. wspólne systemy podatkowe, walutowe czy celne – ale również wojskowym i wywiadowczym.

Choć formalnie oba kraje związkowe mają zachować pełną suwerenność, zdaniem wielu ekspertów to po prostu droga do częściowej odbudowy Związku Radzieckiego, czyli podporządkowania Rosji tym razem „tylko” jednego sąsiada.

Ukraina nie przewiduje ataku ze strony Białorusi

Warto dodać, że choć Białoruś stanowi bazę wypadową dla atakującej Ukrainę armii rosyjskiej, Aleksandr Łukaszenka nie zdecydował się na bezpośrednio włączenie się do inwazji. Wynika to m.in. ze zdecydowanego sprzeciwu białoruskiego społeczeństwa.

Jak ocenił szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow, ryzyko włączenia się Białorusi do inwazji jest mało prawdopodobne. Jego zdaniem, pogłoski w tej kwestii mają na celu jedynie odwrócenie uwagi ukraińskiej armii i podzielenie jej sił.

Czytaj też:
Rosyjski wojskowy grozi bombardowaniem lotnisk NATO. Wspomniał o Polsce
Czytaj też:
Ministerstwo Zdrowia zaatakowane przez rosyjskich hakerów. Killnet przyznał się do akcji