Do niecodziennego zjawiska na rosyjskim niebie doszło w nocy, 12 kwietnia. Nieznany obiekt – jak pisze ukraińska agencja Unian - spadł na Jekaterynburg. Zdarzenie uchwyciły kamery monitoringu oraz telefony świadków. Rosyjskie media twierdzą, że obiektem tym mógł być meteoryt. Władze nie zabrały głosu w tej sprawie.
Nietypowe zjawisko na rosyjskim niebie. Świadkowie piszą o „kręgach ognia”
Chwilę po tym jak obiekt uderzył w ziemię, nastąpiła eksplozja. Siła wybuchu była na tyle duża, że w stojących nieopodal samochodach uruchomiły się alarmy. Spowodowany uderzeniem pożar utworzył na ziemi „dziwne kręgi ognia”.
To nie jedyne nietypowe zjawisko w ostatnim czasie. Z końcem marca nad Moskwą zauważono „pierścień dymu”, który powoli wznosił się ponad budynki mieszkalne stolicy Rosji. Zjawisko udało się uchwycić na zdjęciu. Wśród internautów zaczęły mnożyć się teorie spiskowe dotyczące okoliczności powstania tego zjawiska. Dość często pojawiały się żartobliwe porównania do innych wymiarów, znanych przede wszystkim z filmów science-fiction.
„Kręgi ognia” w Rosji. Co spadło w okolicach Jekaterynburga?
Z kolei 5 kwietnia, nad miejscowością Sosnowy Bór w obwodzie leningradzkim w północno-zachodniej części Rosji, rosyjska armia zaobserwowała niezidentyfikowany obiekt latający. Jak wynika z relacji świadków, obiekt miał kształt niewielkiej kuli, a prędkość, z jaką się poruszał, została oszacowana na ok. 200 km/h.
Incydent wywołał ogromne zamieszanie wśród władz Rosji, gdyż w Sosnowym Borze znajdują się obiekty o znaczeniu strategicznym. Chodzi o elektrownię atomową oraz centrum szkoleniowe marynarki wojennej. Z tego powodu, wstęp na teren miejscowości wymaga uzyskania stosownego zezwolenia.
Czytaj też:
Zbliża się kontrofensywa. Premier Ukrainy zdradził, kto wywiera największą presjęCzytaj też:
Rosjanin odciął głowę ukraińskiemu żołnierzowi. Szokuje, co zrobił później
