Antysyryjski deputowany chrześcijański Antoine Ghanem, który był celem środowego zamachu w Bejrucie, zmarł w wyniku odniesionych ran. W eksplozji samochodu-pułapki w pobliżu hotelu "Metropolitan" zginęło łącznie pięć osób, a około 30 zostało rannych.
64-letni Ghanem był członkiem libańskiego parlamentu z ramienia głównej prawicowej partii chrześcijańskiej - Falanga Libańska.
Do zamachu doszło sześć dni przed sesją parlamentu, na której mają się odbyć wybory nowego prezydenta.
Ghanem jest ósmym libańskim parlamentarzystą antysyryjskim zabitym w zamachu od 2005 roku. W czerwcu zginął przewodniczący parlamentarnej komisji obrony narodowej i spraw wewnętrznych Walid Eido. Należał do Ruchu Przyszłości Saada Haririego, syna innego zabitego libańskiego polityka, byłego premiera Rafika Haririego.
Sytuacja w kraju, gdzie krzyżują się wpływy syryjskie, sunnickie, szyickie i chrześcijańskie, jest napięta od końca listopada ubiegłego roku, gdy w zamachu zginął chrześcijański minister przemysłu Pierre Dżemajel.ab, pap