Do ataku nożownika doszło w restauracji Burger King w Adanie na południu Turcji. Jak relacjonuje turecki portal Duvar, 21-letni Hakan Güzel dźgnął pracownika i krzyczał, że amerykańska sieć gastronomiczna „splamiła serwowane jedzenie dziecięcą krwią”. To najprawdopodobniej nawiązanie do trwającego ostrzału Strefy Gazy przez Izrael, który wspierany jest przez Stany Zjednoczone.
Tureccy dziennikarze ustalili, że pracownik restauracji został dźgnięty nożem w brzuch, gdy próbował zatrzymać 21-latka. Ostatecznie napastnika obezwładnili klienci lokalu, potem na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe i policja. Ranny pracownik trafił do szpitala, a napastnik został zatrzymany.
Propalestyńskie demonstracje w Turcji
W Turcji zorganizowano w ostatnich dniach wiele propalestyńskich demonstracji. Protestujący zbierali się m.in. przed kawiarniami amerykańskiej sieci Starbucks. W mieście Diyarbakır w południowo-wschodniej części kraju tłum wtargnął do jednego z lokali sieci, wykrzykując hasła: „Zniszczyć Izrael” czy „Palestyńczycy nie są sami”. Po ostrzale szpitala Al-Ahli w Gazie doszło do starć demonstrantów z policją przed izraelskim konsulatem w Stambule i ambasadą Izraela w Ankarze.
Gdy demonstracje przybierały na sile, izraelska Rada Bezpieczeństwa Narodowego wydała ostrzeżenie przed podróżami do Turcji, a Izraelczyków przebywających przebywających w tym kraju wezwała do powrotu „tak szybko, jak to możliwe”. Jak informował Reuters, w odpowiedzi na ostrzeżenie izraelskie linie lotnicze zorganizowały specjalne loty ze Stambułu. Opustoszała również ambasada Izraela w Ankarze. Powodem ewakuacji dyplomatów mają być względy bezpieczeństwa. „Ambasada Izraela odmówiła komentarza w sprawie tych doniesień” – podkreślał Reuters.
Czytaj też:
Lekarz ze Śląska uwięziony w Strefie Gazy. „Nie mają prądu, nie mają wody”Czytaj też:
Mimo wezwań do zawieszenia broni, Izrael znów atakuje. Netanjahu cytuje Biblię