Informację o tym, że Biały Dom ma znacząco zwiększyć liczbę cudzoziemców odsyłanych do Guantanamo, podał „Washington Post”. Zgodnie z jego ustaleniami trafiać tam mieli także obywatele państw sojuszniczych USA, m.in. Polski, Wielkiej Brytanii, Holandii, Turcji, Ukrainy, Włoch, Francji, Niemiec, Irlandii i Belgii.
Według anonimowych informatorów pochodzących z kręgu władz, wszystko dziać ma się bez informowania administracji tych krajów, a sam proces rozpocząć ma się jeszcze w tym tygodniu. Łącznie w ramach przygotowań do odesłania ok. 9 tys. osób ma przejść badania, które określą, czy ich stan zdrowia pozwala na wysłanie do ulokowanego na Kubie więzienia.
Biały Dom reaguje na doniesienia ws. deportacji
Do doniesień amerykańskiego dziennika zdecydowała się odnieść Karoline Leavitt, rzeczniczka Białego Domu. „Ta historia to fake news. To się nie wydarzy” — napisała w mediach społecznościowych.
Ale „Washington Post” nie był jedynym medium, które informowało o planach Białego Domu. O sprawie donosił także portal Politico, który także ustalił, że trwają przygotowania do przetransportowania na Kubę ok. 9 tys. nielegalnych migrantów.
Tak Waszyngton zaplanował deportacje do Guantanamo
Plan odsyłania nielegalnych migrantów do Guantanamo nie jest niczym nowym. Donald Trump już w lutym ogłaszał takie plany, podkreślając jednak, że trafią tam „najgorsi z najgorszych”. Zgodnie z początkowymi zapowiedziami umieszczonych miało zostać tam nawet 30 tys. osób.
W tym celu na terenie ulokowanego na Kubie więzienia zbudowane zostało specjalne miasteczko namiotowe, które miało pomieścić nawet 3 tys. osób. Na nic się jednak ono zdało. Aktualnie do Guantanamo przetransportowano zaledwie kilkuset nielegalnych imigrantów, a same namioty zostały rozebrane. Powodem miał być wysoki koszt i utrudniona logistyka transportu.
Czytaj też:
Elon Musk detonuje polityczną bombę. Trump i skandal seksualny Epsteina wracająCzytaj też:
Musk kontra Trump. Jak doszło do zemsty dekady. „Ten konflikt to więcej niż polityczna sensacja”