Ganleyowi odliczono 3 tys. głosów

Ganleyowi odliczono 3 tys. głosów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Żądanie powtórnego przeliczenia głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu północno-zachodnim w Irlandii, z którym wystąpił lider partii Libertas Declan Ganley, przyniosło skutek odwrotny od zamierzonego - odjęto mu trzy tysiące głosów.

Powtórne liczenie głosów opóźniło ogłoszenie częściowych wyników w tym okręgu o 9 godzin. Ganley twierdził, że oddanych na niego 11 tys. głosów zostało błędnie przekazanych innemu kandydatowi.

Okazało się jednak, że trzy tysiące głosów, które w pierwszym liczeniu przyznano Ganleyowi, faktycznie zostało oddanych na niezależnego kandydata, który został wyeliminowany.

Lider eurosceptycznego Libertasu uzyskał 67.638 głosów tzw. pierwszej preferencji (przy jego nazwisku wyborcy postawili nr 1), a nie - jak ogłoszono wstępnie - 70.638.

Końcowych wyników w okręgu północno-zachodnim jeszcze nie ogłoszono. Ordynacja tzw. pojedynczego głosu przenoszonego dopuszcza wtórny podział głosów kandydatów, którzy mają ich więcej niż wymagane minimum, oraz tych, którzy uzyskali ich najmniej.

Po zliczeniu głosów tzw. pierwszej preferencji w okręgu północno-zachodnim prowadzi broniąca mandatu niezależna kandydatka Marian Harkin (84.813 głosów), przed Patem Gallagherem z rządzącej partii Fianna Fail (82.643).

Od figurującego na trzecim miejscu Jima Higginsa z centroprawicowej Fine Gael dzieli Ganleya spory dystans ponad 12 tys. głosów. Okręg północno-zachodni wybiera trzech eurodeputowanych.

Rzecznik Ganleya powiedział irlandzkim mediom, iż Libertas nie żałuje, iż  zwrócił się o ponowne przeliczenie głosów, ponieważ 3 tys. głosów może stanowić różnicę przesądzającą o wyniku wyborów w obie strony.

ND, PAP