Brytyjskie szkoły zbyt słabe dla polskich uczniów

Brytyjskie szkoły zbyt słabe dla polskich uczniów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dzieci imigrantów w Wielkiej Brytanii skarżą się, że szkoły za mało od nich wymagają, nie stawiają im wysoko poprzeczki i z góry uznają za mniej zdolne - wynika z raportu brytyjskich inspektorów oświatowych. Na brytyjskie szkoły skarżą się zwłaszcza młodzi Polacy, którym najbardziej nie odpowiada niski poziom nauczania matematyki.
- Takie stwierdzenia mnie nie dziwią. Nawet w okresie walki ideologicznej za PRL-u matematyka i nauki ścisłe mogły się rozwijać, co procentuje do dziś - skomentował Wiktor Moszczyński, sekretarz grupy Labour Friends of Poland. - Z własnego doświadczenia wiem, że dyrektorzy szkół cieszą się, gdy mają polskie dzieci, bo podnoszą one poziom nauczania, a przez to szkoła lepiej wypada w ogólnej punktacji - dodaje Moszczyński.

Nauki ścisłe czyli wszystko i nic

Wśród powodów stosunkowo niskiego poziomu nauczania przedmiotów ścisłych i przyrodniczych w szkołach angielskich Moszczyński wskazuje na niewystarczającą specjalizację. Fizyka, chemia, biologia i matematyka zgrupowane są razem jako tzw. science (nauki ścisłe). - W rezultacie "science" to zarazem wszystko i nic" - tłumaczy Moszczyński.

Główna przeszkoda - angielski

Raport inspektoratu oświaty zauważa, że nauczyciele narzekają na to, iż nie otrzymali wytycznych, jak sobie radzić z dziećmi imigrantów i jak prowadzić zajęcia w szkole, w której dzieci mówią kilkudziesięcioma językami. Z kolei lokalne władze oświatowe nie mają strategii, która byłaby odpowiedzią na duży napływ imigrantów. Powodem umieszczania dzieci z rodzin imigrantów w grupach mniej zdolnych, a tym samym uczących się wolniej, jest to, iż szkoły nie radzą sobie z tym, iż dzieci te słabo władają angielskim. W związku z tym inspektorat zaleca szkołom, by regularnie monitorowały poziom znajomości angielskiego u uczniów tak, by zapobiegać sytuacji, w której otrzymują oni mało wymagające zadania, opóźniające ich rozwój.

Pomoc w zakresie nauki angielskiego - zdaniem inspektorów - powinna być systematyczna, zaś nauczyciele muszą lepiej zrozumieć potrzeby dzieci, które przystępują do nauki w innym kraju i są z tego powodu zestresowane.


PAP, arb