Rosjanie oskarżają Gruzję o finansowanie Al-Kaidy

Rosjanie oskarżają Gruzję o finansowanie Al-Kaidy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gruzińskie służby specjalne utrzymują kontakty z działającą na północnym Kaukazie Al-Kaidą - twierdzi szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksander Bortnikow. Jego zdaniem za serią zamachów do jakich doszło w Dagestanie i Czeczenii stoją terroryści szkoleni i finansowani przez Tbilisi. Oświadczenie szefa FSB zbiegło się z wizytą w Moskwie amerykańskiej Sekretarz Stanu Hillary Clinton.
- Gruzini wielokrotnie dostarczali broń oraz materiały wybuchowe terrorystom i finansowali akty sabotażu przeciw ważnym instytucjom w Dagestanie - przede wszystkim ropo- i gazociągom – twierdzi Bortnikow. Rosja od dawna utrzymywała, że zamachy na ośrodki władzy w Dagestanie i Czeczenii są wspierane z zagranicy.

"Moskwa kłamie"

Gruzja zaprzecza tym oskarżeniom. Wiceszef parlamentu Gruzji Paata Dawitaja twierdzi, że Rosjanie posługując się tego typu kłamstwami i nie mającymi pokrycia w rzeczywistości oskarżeniami chcą zdobyć argumenty w kwestii gruzińskiej wobec zagranicznych partnerów. Według Dawitaji na taką interpretację oświadczenia FSB wskazuje fakt, że Bortnikow przedstawił zarzuty wobec Gruzinów akurat w tym czasie, gdy w Moskwie przebywa reprezentująca USA Clinton.

Doniesieniom Moskwy zaprzeczyła również sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gruzji Eka Tkeczelaszwili. Jej zdaniem Rosja szuka pretekstu do rozpoczęcia działań militarnych przeciwko Gruzji. - Po raz kolejny chodzi o szokujące oświadczenie propagandowe. Celem Rosji jest podniesienie temperatury, kiedy sytuacja jest już napięta - stwierdziła Tkeczelaszwili. - Jeśli Rosja zdecydowałaby się na podjęcie kroków ofensywnych przeciwko Gruzji, użyłaby tego rodzaju pretekstu. Wspólnota międzynarodowa powinna zwrócić uwagę na te oświadczenia i uznać, że są one nie do zaakceptowania - dodała.


IAR, Reuters, PAP, arb