Miedwiediew: partia Putina może stracić władzę

Miedwiediew: partia Putina może stracić władzę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dmitrij Miedwiediew (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł partię Jedna Rosja na czele której stoi premier kraju Władimir Putin, że jej status jako formacji rządzącej nie jest dożywotnim przywilejem. Prezydent podkreślił, że musi się ona nauczyć zwyciężać w otwartej walce politycznej.
Miedwiediew jest gościem XI Zjazdu Jednej Rosji, który zebrał się w sobotę w Petersburgu. Uczestniczy w nim 600 delegatów i 2000 gości. Zjazd ma m.in. przyjąć nowy program partii. - Demokracja istnieje nie dla partii, rządzących lub opozycyjnych, lecz dla obywateli. Trzeba modernizować Jedną Rosję. Uczynić ją elastyczną i otwartą. Trzeba się nauczyć zwyciężać w otwartej walce - powiedział prezydent.

Rosja bez gospodarki

Prezydent zwrócił uwagę, że zacofana, surowcowa gospodarka kraju tylko umownie może być nazwanagospodarką. W ocenie prezydenta, nie zapewni ona stabilnego wzrostu dobrobytu narodowego. - Nasze samopoczucie społeczne w zbyt dużym stopniu zależy od niekontrolowanych przez nas czynników. By zabezpieczyć kraj przed wahaniami i kaprysami światowej koniunktury, musimy zbudować nową gospodarkę - oświadczył prezydent. Miedwiediew podkreślił, że ta nowa gospodarka musi być mądra - opierać się na intelektualnej przewadze i unikatowej wiedzy. - Opierając się na takiej gospodarce zagwarantujemy, że Rosja utrzyma status światowego mocarstwa. Jest to po prostu nasz obowiązek - oznajmił.

Putin: nie jest źle

Z kolei premier Władimir Putin ocenił, że gospodarka jego kraju wykazuje pierwsze oznaki ożywienia, co jednak nie oznacza, iż można ogłosić zakończenie kryzysu. Według Putina, spadek rosyjskiego produktu krajowego brutto w 2009 roku będzie niższy niż prognozowano i wyniesie 8-8,5 proc. Inflacja - jak podał - zejdzie poniżej 10 proc. - niewykluczone, że do poziomu 9,6 proc. wobec 13,3 proc. w 2008 roku. Premier przyznał zarazem, że w niektórych działach gospodarki utrzymują się poważne trudności.

Rosja się zbroi

Rosyjski premier zapowiedział, że wydatki Rosji na zakup uzbrojenia w 2010 roku wzrosną o 8,5 proc. i wyniosą 1,175 bln rubli. Putin podkreślił, że jego rządowi w tym roku udało się nie tylko nie dopuścić do spadku produkcji w przemyśle zbrojeniowym, ale nawet doprowadzić do jej wzrostu - prawie o 4 proc.

Premier określił przemysł zbrojeniowy jako jedną z tradycyjnych lokomotyw rozwoju technologicznego w Rosji. Według polityka, rosnące zamówienia dla przemysłu zbrojeniowego są jednym z najważniejszych instrumentów modernizacji, zarówno tego działu, jak i pokrewnych branż.

Jedna Rosja nie boi się walki

Premier zaapelował do swoich kolegów z partii Jedna Rosja, by nie bali się politycznych dyskusji i walki. - Jedna Rosja mocno utrzymuje inicjatywę polityczną i gotowa jest działać w otwartym, konkurencyjnym otoczeniu - oświadczył premier, przemawiając podczas obradującego w Petersburgu zjazdu tej partii. Putin wezwał też członków Jednej Rosji do aktywnego włączenia się do planowanej reformy administracji publicznej. - Rząd zamierza wkrótce przyjąć kompleksowy plan poprawy jakości usług państwowych, redukcji zbędnych funkcji i dalszego likwidowania barier administracyjnych. Takie plany powinny być opracowane w każdym resorcie, regionie i urzędzie w terenie - oświadczył.

PAP, arb