Teheran zgodził się wpuścić do Iranu wyznaczonych przez ONZ dyplomatów, którzy będą mieli za zadanie nadzorować rozpoczęty już dwa miesiące temu proces wzbogacania uranu.
Pomimo zadowolenia z decyzji Teheranu dyplomaci przyznali, że takie posunięcie powinno mieć miejsce już w lutym, co pozwoliłoby insepktorom z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej na odpowiednie przygotowania i lepszy poziom kontroli. Zachód bowiem podejrzewa, że pod przykrywką programu nuklearnego Iran próbuje zbudować broń nuklearną.
W spotkaniach z przedstawicielami MAEA w bieżącym miesiącu Teheran zgodził się na oddanie się pod kontrolę międzynarodowej organizacji, a teraz jeden z wysokich rangą zachodnich dyplomatów powiedział: - Już zostało osiągnięte porozumienie w sprawie zwiększonej kontroli. Musimy jednak poczekać, żeby zobaczyć czy i kiedy zostanie ona wprowadzona.
Teheran oświadczył, że już sama obietnica o oddaniu się pod kontrolę MAEA świadczy o woli dobrej współpracy. Zachodni dyplomaci docenili wprawdzie wolę kooperacji Iranu, ale przyznali jednocześnie, że w rzeczywistości nie jest to nic nadzwyczajnego i to, co zrobił wreszcie Teheran to tak naprawdę tylko rutynowe kroki, które musiał zrobić tak czy inaczej.
Reuters, KK