Amerykański ambasador krytykuje Łukaszenkę

Amerykański ambasador krytykuje Łukaszenkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ambasador USA przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) skrytykował Białoruś za łamanie praw człowieka. Podczas posiedzenia Stałej Rady OBWE w Wiedniu ambasador Ian Kelly wśród licznych przypadków naruszania swobód obywatelskich na Białorusi wymienił incydent z zatrzymaniem Andżeliki Orechwo i Andrzeja Poczobuta ze Związku Polaków na Białorusi, jadących na spotkanie z unijnym komisarzem Sztefanem Fuele.
Przedstawiciel USA wskazał również na inne poważne naruszenia zobowiązań, jakie w ramach OBWE wzięła na siebie Białoruś. Są to głównie przypadki, które wydarzyły się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Mówił m.in. o pobiciu członka opozycyjnego Młodego Frontu Artura Finkiewicza, który został napadnięty po wyjściu z ambasady USA. Napastnicy obezwładnili go gazem i odebrali pieniądze i paszport; prewencyjnym areszcie nałożonym na białoruskiego opozycjonistę Witala Kowalenkę i jego brata, aby uniemożliwić im udział w festynie, na którym miał się pojawić prezydent Alaksandr Łukaszenka; zablokowaniu dystrybucji dwóch niezależnych gazet "Nardona Wola" i "Wolny horod", za to, że zamieściły informację o nadanym w rosyjskiej telewizji niepochlebnym filmie o białoruskim prezydencie i prześladowaniu Natalii Rodzimej, dziennikarki niezależnego portalu Karta-97, która w tym roku już cztery razy była wzywana na przesłuchanie.

Ambasador przypomniał, że na Białorusi nadal obowiązuje artykuł 193. kodeksu karnego, który przewiduje odpowiedzialność karną za działalność w niezarejestrowanych przez państwo organizacjach. Jego zdaniem tych kilka przykładów z ostatniego okresu pokazuje, że wzmaga się presja i władze coraz częściej zastraszają niezależne media i działaczy opozycji. Ian Kelly wezwał białoruskie władze do wprowadzenie w życie przepisów dotyczących mediów, wolności zgromadzeń i politycznego pluralizmu, zgodnie z dobrowolnie przyjętymi zobowiązaniami wynikających z członkostwa w OBWE.

PAP, arb