Rodziny ofiar wypadku polskiego busa już w Holandii

Rodziny ofiar wypadku polskiego busa już w Holandii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cześć rodzin ofiar środowego wypadku polskiego busa w Holandii jest już na miejscu - powiedział w czwartek kierownik wydziału konsularnego ambasady RP w Hadze Leszek Rowicki.
- Przybyli dzisiaj lotem z Krakowa do Duesseldorfu i zostali przetransportowani na miejsce - wyjaśnił. W Holandii spodziewani są kolejni członkowie rodzin. Wcześniej w czwartek rzeczniczka urzędu miejskiego w Krośnie Joanna Sowa poinformowała, że do Holandii wyjechały rodziny ofiar i  poszkodowanych w wypadku. Wyjazd rodzinom zapewnił pochodzący z Krosna właściciel firmy recyklingowej, która zatrudniała Polaków. W zderzeniu busa na krakowskich numerach rejestracyjnych z  holenderskim traktorem zginęło dwóch Polaków, a ośmiu zostało rannych, z  czego trzech jest w stanie krytycznym. Kierowca traktora, 16-letni Holender, jest w stanie ciężkim. Busem jechało 10 Polaków. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.

- Stan zdrowia trzech Polaków nie uległ ani pogorszeniu, ani poprawie - oświadczył w czwartek po południu Rowicki. - Lekarze nadal nie potrafią nic powiedzieć odnośnie dalszych rokowań, w sprawie rehabilitacji - dodał. - Właściwie wszystkie ofiary przeszły albo operacje, albo poważne zabiegi - tłumaczył konsul. - Chodzi przeważnie o złamania, obrażenia organów wewnętrznych, w związku z tym trudno się spodziewać, żeby po pierwszym dniu nastąpiła jakaś radykalna poprawa - dodał.

Leszek Rowicki zaznaczył, że holenderska policja i szpitale bardzo restrykcyjnie podchodzą do kwestii formalnych. Wcześniej II sekretarz ambasady RP w Hadze Janusz Wołosz powiedział, że "do czasu zakończenia śledztwa policja nie udzieli informacji co do okoliczności wypadku". - Możemy spodziewać się coraz bardziej ogólnych informacji ze  strony szpitali, które muszą przestrzegać tutejszej ustawy o ochronie danych osobowych. Właściwie informacje na temat stanu zdrowia lekarze mogą przekazywać wyłącznie rodzinie - powiedział Rowicki. - Jeżeli chodzi o policję, sytuacja jest podobna - dodał.

Policja "nie wypowiada się odnośnie do przyczyn wypadku, gdyż najpierw musi przesłuchać obu kierowców" - wyjaśnił. - Z tego, co wiem, kierowca ciągnika jest nadal nieprzytomny, co uniemożliwia jego przesłuchanie. Kierowca busa dzisiaj miał być przesłuchany, ale nie wiem, czy miało to  miejsce, gdyż policja tego też nam nie potwierdziła - powiedział.

Do wypadku polskiego busa doszło około 6 rano w gminie Dronten w  prowincji Flevoland w środkowej Holandii. Warunki drogowe były bardzo ciężkie; było ciemno i padał deszcz, a lokalna droga była pełna błota z  okolicznych pól.

zew, PAP