Mówił on o "konkretnych sygnałach i konkretnych śladach" związanych z planowanym zamachem. - Mamy powody do obaw, ale nie do histerii - zapewnił. - Pokażemy siłę, ale nie damy się zastraszyć. Nie pozwolimy, by terroryści ograniczyli nasz sposób życia - dodał.
Według niemieckiego ministra obecnie sytuacja przypomina tę sprzed wyborów parlamentarnych we wrześniu zeszłego roku, gdy zaobserwowano m.in. większą liczbę publikowanych w internecie przez grupy terrorystyczne nagrań wideo z pogróżkami pod adresem Niemiec oraz zwiększoną intensywność przemieszczania się osób powiązanych z grupami islamistycznymi, w tym w kierunku Pakistanu. - Już przed rokiem opracowaliśmy odpowiednie koncepcje zapewnienia bezpieczeństwa, które obecnie są wdrażane - dodał de Maiziere. Zapewnił, że wszelkie działania podejmowane są w porozumieniu z innymi krajami. Nie wykluczył też przeprowadzania w pojedynczych przypadkach kontroli na granicach w strefie Schengen i intensywniejszej obserwacji tych granic.
pap, ps