Berlusconi zazdrości Putinowi maczyzmu?

Berlusconi zazdrości Putinowi maczyzmu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Silvio Berlusconi (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Premier Włoch Silvio Berlusconi naśladuje styl "macho" Władimira Putina - taki fragment raportu ambasadora USA w Rzymie w latach 2005-2009 Ronalda Spoglego cytuje włoska prasa, powołując się na przecieki z portalu internetowego Wikileaks. Według amerykańskich dokumentów dyplomatycznych ogromne wątpliwości ambasadora budziły ścisłe relacje szefów rosyjskiego i włoskiego rządu, a także finansowe tło ich kontaktów i "rosyjski wpływ na politykę włoską".
W jednej z depesz Spogli napisał: "Berlusconi uważa Putina za osobistego przyjaciela i utrzymuje z nim ściślejsze kontakty niż z jakimkolwiek światowym liderem". W dalszej części ambasador zwrócił uwagę na to, że w czasie kryzysu rosyjsko-gruzińskiego obaj politycy rozmawiali codziennie. "Podstawy tej przyjaźni są trudne do określenia. Berlusconi podziwia styl macho, zdecydowany i autorytarny rządów Putina, który według Berlusconiego jest podobny do jego stylu" - napisał Spogli.

"Putin poświęcił wiele energii, by zdobyć zaufanie Berlusconiego" - zauważył dalej ambasador USA. W jego opinii "wola premiera Berlusconiego, by być postrzeganym jako ważny gracz europejski w polityce zagranicznej" prowadzi Włochy do tego, że "popierają one rosyjskie starania, by zniszczyć NATO".

W innym raporcie, wysłanym z ambasady USA w Wiecznym Mieście do Waszyngtonu napisano o włoskim premierze: "Berlusconi traktuje politykę rosyjską tak, jak to robi ze sprawami wewnętrznymi: taktycznie i dzień po dniu. Jego ogromnym pragnieniem jest, by pozostać w łaskach Putina i często jest wyrazicielem opinii i deklaracji, przekazanych mu bezpośrednio przez niego". "Ambasador Gruzji w Rzymie powiedział nam, że gruziński rząd uważa, iż Putin obiecał Berlusconiemu procent od zysków z każdego gazociągu, zrealizowanego przez włoski koncern Eni i Gazprom" - czytamy w innym sprawozdaniu, wysłanym z amerykańskiej placówki w stolicy Włoch. Amerykańscy dyplomaci pisali również o zaniepokojeniu "bezpośrednimi kontaktami" obu przywódców kontrolujących - jak dodano - "niektóre największe ośrodki biznesu w gospodarkach swych krajów".

PAP, arb