Filipińscy komuniści zabili szefa lokalnej policji

Filipińscy komuniści zabili szefa lokalnej policji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komunistyczni rebelianci z północy Filipin zdetonowali ładunki wybuchowe w pobliżu samochodu, którym jechał szef miejscowej policji, a następnie zastrzelili jego i cztery podróżujące z nim osoby - poinformowały lokalne władze. W zasadzce zginął szef policji z miasta Rizal, jego brat, żona i dwóch policjantów. Rannych zostało dwóch innych funkcjonariuszy.
Do ataku doszło w tydzień po tym jak komunistyczni rebelianci i rząd Filipin zgodzili się wznowić negocjacje mające na celu zakończenie konfliktu trwającego od 42 lat, głównie w wiejskich regionach kraju. Dotychczas w konflikcie zginęło ponad 120 tys. ludzi. Według komendanta policji z prowincji Cagayan, Jose Francisco Villaromana, ranny szef policji Antonio Rueco zdołał przed śmiercią zadzwonić ze swojego telefonu komórkowego po pomoc. Niestety przyszła ona zbyt późno. Według władz przy drodze, którą jechał Rueco eksplodowały trzy ładunki wybuchowe, po czym rebelianci zaczęli strzelać. Następnie uciekli w kierunku swoich górskich kryjówek.

Rebelianci i rząd spotkali się w ubiegłym tygodniu w Norwegii, gdzie uzgodnili, że wznowią formalne negocjacje w lutym. Rząd przekonywał by obie strony przestrzegały w tym czasie zawieszenia broni, jednak rebelianci odrzucali możliwość zawarcia rozejmu przy braku porozumienia politycznego.

Rozmowy pomiędzy obiema stronami znalazły się w martwym punkcie w 2004 roku. Rebelianci, którzy od 1969 roku walczą o utworzenia państwa marksistowskiego, wycofali się z negocjacji zarzucając rządowi, że zgodził się na wpisanie partii komunistycznej i jej zbrojnego skrzydła na amerykańską i europejską listę organizacji terrorystycznych.

PAP, arb