Prezydent Turcji Abdullah Gul zaapelował do Unii Europejskiej o zliberalizowanie polityki wizowej wobec obywateli tureckich. Gul, który przebywa w Austrii z wizytą państwową, przypomniał, że jego kraj pozostaje z UE w unii celnej od 1996 r. i, jak się wyraził, "nasze drzwi są otwarte" w przeciwieństwie do unijnych.
- Unia Europejska rozpoczęła rozmowy na temat wiz z Rosją, z Ukrainą, lecz nie z Turcją - ubolewał prezydent Gul, podkreślając, że tureccy biznesmeni mają regularnie problemy z otrzymaniem wiz do UE. Turecki prezydent, który ma pozostać w Austrii do 4 maja, zabiegał znów o przyjęcie swego kraju do UE, do czego Wiedeń - na wzór Paryża i Berlina - odnosi się "z wielką rezerwą". Prezydent Gul przekonywał jednak, że UE i Austria, która ma bliskie relacje gospodarcze z Ankarą, odniosą korzyści z członkostwa Turcji we Wspólnocie.
Negocjacje Turcji z Unią znajdują się w impasie. Wiele krajów, takich jak Niemcy, Francja, Austria czy Cypr uważa, że Turcja nie spełnia kryteriów członkostwa, takich jak wolność słowa, równouprawnienie kobiet i mężczyzn, ochrona mniejszości i wolność wyznania. Członkostwa w organizacji nie przyspiesza też turecka odmowa normalizacji stosunków z należącym do Unii Cyprem.
PAP, arb