Sarkozy: potrzebujemy pomocy Miedwiediewa

Sarkozy: potrzebujemy pomocy Miedwiediewa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nicolas Sarkozy (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wyraził chęć udania się wraz z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem do stolicy libijskich powstańców Bengazi. Wykluczył także możliwość prowadzenia mediacji z libijskim przywódcą Muammarem Kadafim.
Sarkozy ogłosił na konferencji prasowej po szczycie grupy G8 w  Deauville we Francji, że "w odpowiednim czasie" do Bengazi pojedzie z  nim także minister spraw zagranicznych Alain Juppe. Podczas "roboczej wizyty" spotkają się z osobami, które "chcą budować demokratyczną przyszłość Libii". - Rozmawialiśmy o tym pomyśle z Davidem Cameronem, będzie to  inicjatywa francusko-brytyjska - wyjaśnił, dodając, że nie ustalono jeszcze daty wyjazdu. Tymczasem Cameron zapytany przez dziennikarzy o tę inicjatywę, uśmiechając się odparł, że "prezydent Sarkozy zawsze jest pełen dobrych pomysłów".

"Tak, potrzebujemy pomocy"

Sarkozy uznał także na konferencji prasowej, że "prowadzenie mediacji z Kadafim nie jest możliwe". - Żołnierze muszą wrócić do koszar, a  Kadafi musi odejść. Nie możemy omawiać z nim warunków odejścia -  zaznaczył. Wcześniej rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow poinformował, że Rosja jest gotowa mediować w libijskim kryzysie na  prośbę partnerów z G8. Z kolei Cameron powiedział, że nie przypomina sobie, aby o takich mediacjach była mowa podczas spotkania z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

Sarkozy, zapytany o ewentualną rolę Rosji, o której mówił wcześniej doradca Miedwiediewa Michaił Margiełow, odparł: "Dlaczego mielibyśmy nie  skorzystać z jego siły perswazji, skoro Miedwiediew zgadza się potępić wydarzenia w Libii oraz działania Kadafiego. Tak, potrzebujemy pomocy prezydenta Miedwiediewa. Ta pomoc jest mile widziana".

"Reżim w defensywie"

Sarkozy ogłosił także, iż siły sojuszu chcą "nasilić interwencję wojskową" w Libii, by chronić cywilów przed siłami Kadafiego. Nie  wyjaśnił jednak, w jaki sposób miałoby dojść do intensyfikacji. Francja i  Wielka Brytania informowały w tym tygodniu, że chcą wysłać do Libii śmigłowce bojowe.

Tymczasem według Camerona operacja wojskowa NATO w Libii wkracza w  nowy etap. - W czwartek rozmawiałem z przedstawicielami władz czterech krajów, które od dwóch miesięcy uczestniczą w interwencji, i uważam, że  wkraczamy w nowy etap - oświadczył brytyjski premier. Jego zdaniem, operacje będą bardziej skuteczne, gdy NATO zacznie wykorzystywać w Libii brytyjskie i francuskie śmigłowce Apache. - Reżim libijski jest w  defensywie - podkreślił Cameron.

Podczas kończącego się w piątek szczytu G8 Rosja, która podczas głosowania nad rezolucją ONZ 1973 wstrzymała się od głosu, zgodziła się apelować o odejście Kadafiego, czemu wcześniej była przeciwna.

zew, PAP