Szef NATO: operacja w Libii osiągnęła swoje cele

Szef NATO: operacja w Libii osiągnęła swoje cele

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anders Fogh Rasmussen (fot. Wikipedia) 
- Operacja w Libii osiągnęła swoje cele, gdyż nie pozwoliliśmy Kadafiemu zabijać własnego narodu - powiedział sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Według Rasmussena koniec dyktatora jest bliski.
Oceniając przebieg operacji w Libii jako skuteczny, sekretarz generalny NATO podkreślił, że  "będzie ona kontynuowana dopóki reżim libijski nie wstrzyma całkowicie ataków na ludność cywilną". Zdaniem Rasmussena, aby w Libii zapanował pokój, potrzebne jest polityczne rozwiązanie, zgodne z wolą libijskiego narodu.

NATO nie chce redukcji budżetów

Rasmussen uznał za bardzo skuteczną nową koncepcję działań NATO, która pozwoliła reagować natychmiast, nie czekając miesiącami na  przygotowanie operacji, jak miało to miejsce w przeszłości, np. podczas kryzysu na Bałkanach w latach 90. W związku z tym zaapelował do państw członkowskich sojuszu, by  "nie pozwalały na nieproporcjonalne obniżenie swoich budżetów wojskowych", które powinny wynosić minimum 2 proc. PKB. - Redukcje budżetów obronnych mogą doprowadzić do  technologicznego zacofania NATO - podkreślił Duńczyk.

- Trudno podejmować polityczne decyzje o udziale w działaniach wojskowych, lecz szybka ingerencja jest w stanie zapobiec rozszerzeniu kryzysów, a Libia jest tego przykładem - powiedział Rasmussen.

Tarcza nie ma dzielić

Sekretarz generalny podkreślił, że system antyrakietowy NATO "nie ma na celu powstania nowych linii podziału w  Europie". - Zaprosiliśmy Rosję do współpracy w tej dziedzinie. Istnieją między nami rozbieżności, jednym z przykładów jest Gruzja, lecz zagrożenia są wspólne i chcemy rozwijać współpracę, dzięki której system przeciwrakietowy będzie bardziej skuteczny. Możemy stworzyć wspólny ośrodek do wymiany danych - mówił.

Borysow: operacja była spóźniona

Występując na sesji Zgromadzenia premier Bułgarii Bojko Borysow przypomniał swoje wcześniejsze stanowisko, że "operacja w Libii była spóźniona o wiele lat". Według niego przeciw Kadafiemu należało wystąpić w czasie, kiedy tam więziono i torturowano bułgarskie pielęgniarki. - Obecnie wchodzimy w skład grupy kontaktowej z libijską opozycją i proszę, by bardzo uważnie słuchano naszego przedstawiciela, ministra (spraw zagranicznych) Nikołaja Mładenowa, ponieważ mamy znaczne doświadczenie w negocjacjach z Libijczykami, zwłaszcza w Bengazi - podkreślał.

Pięć bułgarskich pielęgniarek i palestyński lekarz zostało aresztowanych i przebywało w więzieniu od 1999 do 2007 roku pod zarzutem wywołania epidemii AIDS wśród dzieci w szpitalu w  Bengazi. Skazano ich dwukrotnie na śmieć. Uwolniono w 2007 roku pod  naciskiem UE, a zwłaszcza Francji.

zew, PAP