"NATO nie wyśle sił pokojowych do Libii"

"NATO nie wyśle sił pokojowych do Libii"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Klich (fot. MON)
- NATO nie zamierza rozmieścić sił pokojowych w Libii po upadku reżimu Muammara Kadafiego - oświadczył minister obrony narodowej Bogdan Klich. Według szefa resortu obrony Sojusz będzie jedynie wspierał stabilizację tego kraju. Rozmowa o przyszłym zaangażowaniu NATO w Libii była tematem pierwszej sesji dwudniowego spotkania ministrów obrony NATO w Brukseli.

- Rozmawialiśmy na temat przyszłości, na temat tego, co zrobić, żeby po usunięciu Kadafiego zapewnić płynne przejście do stabilnego państwa i do mechanizmów demokratycznych - powiedział Klich po zakończeniu obrad. Oprócz państw członkowskich NATO, w spotkaniu brali również udział przedstawiciele państw zaangażowanych w operację wojskową NATO u wybrzeży Libii "Unified Protector", niebędących członkami Sojuszu (Maroko, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar, Szwecja).

Klich wykluczył jakiekolwiek wojskowe zaangażowanie Sojuszu po odejściu pułkownika od władzy. - NATO nie zamierza rozmieścić sił pokojowych w Libii po upadku reżimu Kadafiego, to zostało dziś jasno powiedziane - zaznaczył. Według ministra rolą Sojuszu po zakończeniu działań wojennych w Libii będzie podtrzymywanie stabilizacji kraju. - NATO będzie wspierało rozmaite organizacje, w tym UE, Ligę Arabską, Unię Afrykańską, w wysiłkach, aby ustabilizować sytuację w Libii - zaznaczył minister. - Takie jest zadanie dla NATO, jako podtrzymującego i wspierającego a nie jako głównego aktora w kolejnej fazie stabilizacyjnej w Libii- dodał.

Ministrowie obrony krajów NATO potwierdzili decyzję o przedłużenie operacji wojskowej Sojuszu w Libii o kolejne 90 dni, do września bieżącego roku i podsumowali pierwsze wyniki tej operacji. - To jest dobra decyzja - ocenił Klich podkreślając, że nadal będzie utrudniany dostęp reżimu do broni i uzbrojenia. Według Klicha działania Sojuszu w Libii przynoszą dobre efekty a reżim Kadafiego zaczyna tracić siły. - Mamy przekonanie co do tego, że choć wolno, reżim Kadafiego sie wycofuje. Misrata jest wolna, Bengazi nie jest zagrożone - podkreślił polski minister.

W deklaracji na temat Libii przyjętej 8 czerwca, ministrowie obrony po raz kolejny przypomnieli, że obecne działania wojskowe Sojuszu mają doprowadzić do "szybkiego rozwiązania kryzysu, zakończenia przemocy i umożliwienia obywatelom Libii wybrania swojej przyszłości". Deklaracja precyzuje także, że NATO jest "gotowe do użycia wszystkich koniecznych środków i jak największej swobody operacyjnej w ramach swojego mandatu, żeby podtrzymać te wysiłki".

PAP, arb