Czechy: pomidorem w ministra finansów. "Sprowokował nas"

Czechy: pomidorem w ministra finansów. "Sprowokował nas"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Miroslav Kalousek (fot. Wikipedia) 
Protestujący w Pradze związkowcy z branży transportowej rzucali jajami i pomidorami w kierunku czeskiego ministra finansów Miroslava Kalouska. Zdaniem przedstawicieli związków zawodowych, którzy zorganizowali zarówno protest w stolicy, jak i ogólnokrajowy strajk komunikacji publicznej, minister sam sprowokował zajścia.
Około południa zebrani przed gmachem resortu finansów demonstranci stawali się coraz bardziej nerwowi. Kulminacja napięcia nastąpiła, gdy pojawił się autor planu oszczędnościowego i części reform centroprawicowego rządu, Miroslav Kalousek. W jego kierunku poleciały pomidory i jaja - nikt jednak nie trafił w ministra. Kalouska obrzucono wyzwiskami, spośród których "złodziej" należało do najłagodniejszych.

Rzecznik resortu finansów Ondrzej Jakob zaprzeczył, jakoby minister sprowokował związkowców. Dodał, że spotkanie ministra z demonstrantami trwało ok. 45 minut. Kalousek najpierw stanął przed liderami pochodu i wdał się w rozmowę, jednak z czasem tłum zaczął na niego napierać. W tym momencie interweniowała policja i rozdzieliła obie strony. Demonstranci zaczęli rzucać w kierunku ministra jajkami, pomidorami, plastikowymi butelkami i pomarańczami. Jedna z uczestniczek protestu uderzyła policjanta megafonem. - Minister odpowiadał jedynie na pytania. Starał się tylko spokojnie porozmawiać z protestującymi - zapewniał rzecznik.

Strajk pracowników sektora transportu niemal całkowicie sparaliżował transport publiczny w całych Czechach. Związki zawodowe protestują w ten sposób przeciw wdrażanym przez centroprawicę reformom systemu społecznego i emerytalnego, służby zdrowia oraz zmianom podatkowym. Do strajku w ograniczonym zakresie dołączyły szkoły i opieka zdrowotna.

PAP, arb