Dziennik "Dagsavisen" opisuje niesłychane zainteresowanie członkostwem w partiach. - To znak, że demokracja żyje i pomimo strasznego ciosu staje się jeszcze silniejsza, zwłaszcza że do partii zapisują się masowo ludzie młodzi - powiedział gazecie Ole Kristian Hopp z Partii Konserwatywnej, która w niecałe dwa dni pozyskała 120 nowych członków oraz 40 do młodzieżówki. Duże zainteresowanie odnotowała również Socjalistyczna Partia Lewicy, a zwłaszcza jej młodzieżówka Socjalistyczna Młodzież, której letni obóz w tym tygodniu miał się odbyć na wyspie Utoya. W sumie oba odziały pozyskały 135 nowych członków. Przeciwna imigracji Partia Postępu (FrP) odnotowała 80 zgłoszeń.
Sekretarz generalna Robotniczej Ligi Młodzieżowej, młodzieżówki Ap, która była celem ataku Breivika na Utoya, Tonje Brenna powiedziała, że zainteresowanie wstąpieniem do partii jest tak nieprawdopodobne i oszałamiające, że nie jest w stanie podać liczb zgłaszających się w całym kraju, ponieważ dane te cały czas się zmieniają i wciąż rosną. - Jestem pewna, że podczas wyborów samorządowych we wrześniu frekwencja będzie historycznie rekordowa. Właściwie każdy Norweg chce dzisiaj uczestniczyć w politycznym życiu swojego kraju - powiedziała dziennikowi "VG". Z kolei przewodnicząca FrP Siv Jensen oceniła, że tak wielkie zainteresowanie uczestniczeniem w życiu politycznym kraju jest fantastyczne i że cios zadany przez Breivika był chybiony. - Największą karą dla Breivika będzie umocnienie się naszej demokracji i masowe uczestnictwo młodzieży w życiu politycznym kraju, co właśnie widać - podkreśliła.
Młodzieżowe odziały partii politycznych doszły również do porozumienia w sprawie kampanii informacyjnych w szkołach przed wyborami samorządowymi. Będą one prowadzone wspólnie i zamiast tradycyjnych lekcji informacyjnych o partiach politycznych i wyborach spotkania z młodzieżą będą odbywać się podczas ogólnoszkolnych zebrań na zasadzie "targu informacji" i dyskusji panelowych.
PAP, arb