Syryjskie siły bezpieczeństwa prowadziły w poniedziałek, drugi dzień z rzędu, ostrzał artyleryjski miasta Hama, za zachodzie Syrii, gdzie silny jest opór przeciwko reżimowi Baszara el-Asada. Zginęło co najmniej czterech cywilów - poinformowali mieszkańcy.
W sumie w ofensywie syryjskiej armii dzień wcześniej zginęło w całym kraju - według różnych szacunków - od 70 do 145 osób.
Ataki zdecydowanie potępiła społeczność międzynarodowa, w tym prezydent USA Barack Obama i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
Od wybuchu w połowie marca demonstracji przeciwko prezydentowi Asadowi zginęło w Syrii co najmniej 1600 ludzi - poinformowali syryjscy obrońcy praw człowieka.pap, ps