"Zatrzymanie Michalewicza zaszkodziło Polsce"

"Zatrzymanie Michalewicza zaszkodziło Polsce"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
- Zatrzymanie przez Straż Graniczną białoruskiego opozycjonisty Alesia Michalewicza zaszkodziło wizerunkowi Polski - ocenił w Sejmie podsekretarz stanu w MSZ Jerzy Pomianowski. Dodał jednak, że ta "niefortunna" sytuacja została szybko rozwiązana przez polskie władze.

Pomianowski odpowiadał w Sejmie na pytanie posłów Ruchu Palikota, którzy chcieli się dowiedzieć, kto ponosi odpowiedzialność za  zatrzymanie w poniedziałek na warszawskim lotnisku białoruskiego opozycjonisty. - Mamy tutaj do czynienia z sytuacją rzeczywiście niefortunną z punktu widzenia funkcjonowania Straży Granicznej. To zatrzymanie nie  powinno mieć miejsca w taki sposób. Urzędnik Straży Granicznej mógł tutaj porozumieć się w trybie pilnym z MSZ i w ciągu piętnastu minut tę  sprawę wyjaśnić - powiedział wiceszef MSZ.

Jak dodał, wyjaśnienie sprawy trwało trochę dłużej - dwie godziny i  Michalewicz mógł kontynuować swoją podróż do Londynu. - Prokurator okręgowy, właśnie dzięki istniejącej współpracy z MSZ, zareagował niezwykle szybko i sprawnie, wydając polecenie natychmiastowego zwolnienia zatrzymanego - zaznaczył Pomianowski.

Ale - jak przyznał - "jednak ze względu na ujawnienie sprawy w  mediach przyniosło to pewne szkody wizerunkowi Polski, stąd musimy w  sposób jasny odpowiedzieć sobie na pytanie, czy i jak dodatkowo te  procedury wymiany informacji usprawnić".

Wiceminister poinformował, że trwają prace między MSZ a MSW w celu jeszcze bardziej precyzyjnego ustalenia "sposobu oznaczania nazwisk bądź ich wycofywania w systemie listów gończych Interpolu".

Białoruska KGB zatrzymała Michalewicza po demonstracji w Mińsku w  dniu wyborów prezydenckich 19 grudnia 2010 r., które białoruska opozycja uznała za sfałszowane na korzyść urzędującego prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Władze postawiły mu oraz kilkudziesięciu innym osobom zarzuty zorganizowania masowych zamieszek, w trakcie których doszło do napaści na funkcjonariuszy służb państwowych i zniszczenia majątku o wartości kilkunastu milionów białoruskich rubli. W nocy z 13 na 14 marca, wbrew wydanemu przez władze zakazowi wyjazdu z kraju, Michalewicz opuścił Białoruś.

eb, pap