Miedwiediew pomoże opozycji wejść do parlamentu?

Miedwiediew pomoże opozycji wejść do parlamentu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Miedwiediew zaproponował włączenie opozycji pozaparlamentarnej do prac nad reformą systemu politycznego. (fot. EPA/EKATERINA SHTUKINA/RIA NOVOSTI/PAP)
Prezydent Dmitrij Miedwiediew przedłożył w Dumie Państwowej projekt ustawy zmieniającej zasady wybierania izby niższej parlamentu Rosji. Zaproponował też włączenie opozycji pozaparlamentarnej do prac nad reformą systemu politycznego.

Projekt Miedwiediewa przewiduje, że w okręgu federalnym wybierana byłaby tylko połowa z 450 deputowanych. Druga połowa miałaby być wyłaniana w 225 jednomandatowych okręgach wyborczych. Zarówno w okręgu federalnym, jak i okręgach terytorialnych, konkurowałyby listy partyjne. Przy czym w okręgach terytorialnych każda z partii mogłaby wystawiać nie więcej niż po czterech kandydatów.

5-procentowy próg wyborczy?

Projekt prezydenta zakłada też, że w okręgu federalnym obowiązywałby 5-procentowy próg wyborczy. Od 2007 roku wszystkie mandaty były obsadzane z list partyjnych w okręgu federalnym przy progu wyborczym 7  proc. W końcu grudnia Miedwiediew skierował już do Dumy projekty ustaw, mających uprościć rejestrację partii politycznych, a także kandydatów w  wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Jeden z prezydenckich projektów przewiduje przywrócenie bezpośrednich wyborów gubernatorów.

Pierwsze czytanie projektów Miedwiediewa odbędzie się na  nadzwyczajnym posiedzeniu Dumy zwołanym na 28 lutego, tj. na pięć dni przed wyborami prezydenckimi, po których na Kreml chce wrócić premier Władimir Putin.

Zreformowanie systemu politycznego jest jednym z głównych żądań formułowanych podczas trwających od grudnia wielotysięcznych wystąpień opozycji w Moskwie i innych miastach Rosji w obronie prawa do uczciwych wyborów. 4 grudnia w Rosji odbyły się wybory parlamentarne. Według Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) wygrała je kierowana przez Putina partia Jedna Rosja, zdobywając 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w  450-miejscowej izbie, tj. większość absolutną. Opozycja uznała wybory za sfałszowane. Niektórzy eksperci szacują, że rezultat Jednej Rosji został "poprawiony" o 10-15 proc.

Po wyborach na ulicach rosyjskich miast przeciwko oszustwom demonstrowały tysiące ludzi. Domagali się m.in. uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i osób bezprawnie skazanych, dymisji Putina i  przewodniczącego CKW Władimira Czurowa, unieważnienia rezultatów wyborów do Dumy, zarejestrowania opozycyjnych partii politycznych, zreformowania systemu politycznego i ordynacji wyborczej, a także przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych i  prezydenckich.

O swoich projektach ustaw Miedwiediew rozmawiał z liderami wszystkich siedmiu oficjalnie zarejestrowanych partii politycznych: rządzącej Jednej Rosji oraz opozycyjnych - Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji, liberalnej Słusznej Sprawy, prokomunistycznych Patriotów Rosji i demokratycznego Jabłoka.

Szansa dla małych partii?

Na 20 lutego prezydent zaprosił do swojej rezydencji w Gorkach koło Moskwy przywódców partii politycznych, którym w ostatnich latach odmówiono rejestracji. Wiadomo już, że wśród zaproszonych są dwaj liderzy Partii Wolności Narodowej (Parnas): Borys Niemcow i Władimir Ryżkow. Obaj znani są z ostrej krytyki pod adresem Putina. Niemcow, były wicepremier, jest współautorem głośnego raportu "Putin. Korupcja", obarczającego obecnego premiera odpowiedzialnością za megakorupcję w Rosji. W dokumencie tym zarzucono Putinowi, że pod jego rządami korupcja w Federacji Rosyjskiej "przestała być problemem, a stała się systemem". Oceniono także, iż takiego złodziejstwa i łapówkarstwa, jak za Putina, Rosja nie znała w całej swojej historii.

Niemcow poinformował, że podczas spotkania z Miedwiediewem przedstawi żądania uczestników akcji protestacyjnych w Moskwie, a także podkreśli, iż nikt nie powinien pełnić urzędu prezydenta dłużej niż przez dwie kadencje. Tymczasem Putin był już prezydentem Rosji przez dwie kadencje, w latach 2000-2008. Konstytucja zabraniała mu kandydować na  trzecią kadencję z rzędu. Odchodząc z urzędu, na swojego następcę Putin zaproponował Miedwiediewa, a sam stanął na czele rządu. We wrześniu 2011 roku Putin i Miedwiediew oficjalnie ogłosili, że po wyborach prezydenckich z 4 marca 2012 roku znów zamienią się miejscami. Zapowiedź tej roszady na szczytach władzy nie spodobała się bardzo wielu Rosjanom i stała się jedną z przyczyn słabych wyników Jednej Rosji w grudniowych wyborach parlamentarnych.

Miedwiediew zapowiedział już, że zaproponuje przedstawicielom opozycji pozasystemowej włączenie się do prac nad reformą systemu politycznego. Prezydent zdecydował już o utworzeniu specjalnej grupy roboczej, na której czele stanie pierwszy zastępca szefa kremlowskiej administracji Wiaczesław Wołodin.

eb, pap, arb