Przy polskiej granicy powstaje elektrownia atomowa

Przy polskiej granicy powstaje elektrownia atomowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosatom rozpoczął bezpośrednie przygotowania do budowy reaktora w elektrowni w Kaliningradzie (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Rosatom rozpoczął bezpośrednie przygotowania do budowy reaktora w elektrowni w Kaliningradzie, choć na razie nie ma odbiorców energii z nowej siłowni.
- Rozpoczęła się oficjalnie budowa elektrowni atomowej w  Kaliningradzie, wylano 1800 m sześc. żelbetonu pod płytę fundamentową, na której stanie pierwszy z dwóch reaktorów – poinformował portal Nuclear Engineering, powołując się na Aleksandra Chebotarewa głównego inżyniera Baltic NPP Construction Directorate. Jego zdaniem, „betonowanie przebiega zgodnie z planem i zostało poprzedzone fazą przygotowawczą, a każda partia betonu była sprawdzana przez specjalne laboratorium i ekspertów". - Wylanie betonu to moment przełomowy w realizacji projektu, może ono nastąpić tylko za zgodą dozoru jądrowego i wtedy uważa się budowę rektora za faktycznie rozpoczętą – wyjaśnił ekspert branży Andrzej Strupczewski z PolAtomu.

Budowa elektrowni wzbudza wiele kontrowersji

W rejonie Kaliningradu powstaną dwa reaktory, każdy o mocy ok. 1,2 tys. MW. Inwestor – narodowy rosyjski koncern Rosatom planuje, że pierwszy z nich będzie gotowy w 2017 roku, a drugi – rok później. Zdaniem Strupczewskiego jest to realny harmonogram. Uważa on, że  powstające w Kaliningradzie reaktory „są nowoczesne i mają dobre parametry bezpieczeństwa".

Projekt w Kaliningradzie jest nietypowy i od początku wzbudza wiele kontrowersji, bo nie powstaje na potrzeby rosyjskich odbiorców. Dlatego też, gdy w połowie 2010 r. rozpoczęto przygotowania do inwestycji, wielu ekspertów sceptycznie oceniało szanse na jej powodzenie. W Obwodzie Kaliningradzkimi jest bowiem nadmiar energii, zwłaszcza po uruchomieniu elektrociepłowni gazowej przez Gazprom. Niemal całą produkcję z nowej inwestycji trzeba będzie przeznaczyć na eksport. Tymczasem nie wiadomo, dokąd prąd miałby popłynąć. Najbliżsi sąsiedzi – Polska i Litwa nie będą sprowadzać energii z Kaliningradu. Do budowy pierwszej elektrowni atomowej przygotowuje się bowiem Polska Grupa Energetyczna (PGE), a władze litewskie negocjują z koncernem Hitachi możliwość zakupu technologii.

- Import energii z Kaliningradzkiej elektrowni do Polski nie ma  uzasadnienia, bo wtedy musielibyśmy zrezygnować z budowy elektrowni atomowej na Pomorzu oraz planu rozwoju farm wiatrowych - powiedział prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. - Poza tym, według najnowszych analiz, cena energii z planowanej elektrowni atomowej w Visaginie na Litwie będzie korzystna, zatem kraj ten nie będzie chciał importu z Kaliningradu. Od początku wydaje się, że  Rosjanie zdecydowali się na budowę elektrowni w Kaliningradzie, po to  by zablokować projekt litewski - dodał.

Kto będzie korzystał z energii z atomu?

Podczas wizyty w Warszawie w grudniu 2010 roku wicepremier Rosji Sergiej Szmatko zaprosił polskie firmy do udziału w projekcie kaliningradzkim. Jednak strona polska nie skorzystała z oferty, choć polski PSE Operator analizował możliwość budowy linii energetycznej z  Obwodu Kaliningradzkiego do Polski, lecz decyzji o budowie nie podjął. - Nawet gdyby zapadła decyzja o budowie połączenia z granicy Obwodem Kaliningradzkim do Elbląga, to PSE Operator musiałby też rozbudować sieć w północno-wschodniej Polsce, a na to potrzeba przynajmniej 15 lat –  dodał Mielczarski. Jako głównego potencjalnego odbiorcę energii z elektrowni atomowej w  Kaliningradzie wymienia się Niemcy, ale żadnych umów na odbiór energii z  tamtejszymi firmami na razie nie ma.

Dyrektor zarządzania projektami inżynieryjnymi Rosatomu Sergiej Bojarkin w czasie Forum Energetycznego w Sopocie w listopadzie ub.r. mówił o planie budowy kabla podmorskiego z Kaliningradu do Niemiec. Jego zdaniem, sama elektrownia będzie kosztować 5,5 mld dol., zaś konieczne nakłady na sieci szacuje się na miliard dolarów. Rosjanie szukają partnerów do projektu kaliningradzkiego w Europie Zachodniej. Prowadzili negocjacje m.in. z włoskim koncernem ENI i  hiszpańskim Iberdrola, a także z niemieckimi firmami, choć np. RWE kilka dni temu zdementował informacje na ten temat.

ja, PAP