15 kwietnia do Damaszku przybyła pierwsza grupa sześciu nieuzbrojonych obserwatorów ONZ, którzy mają monitorować obowiązujące w Syrii od 12 kwietnia kruche zawieszenie broni oraz wycofywanie wojsk z syryjskich miast, co przewiduje plan Annana. W pierwszym okresie misja ONZ ma liczyć 30 obserwatorów, do których z czasem dołączą kolejni. Łącznie misja ma się składać z 250 ludzi.
Tymczasem sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zasygnalizował, że 250 obserwatorów nie wystarczy "biorąc pod uwagę obecną sytuację i ogromną powierzchnię kraju". Dodał, że ONZ zwróciła się do UE z prośbą o udostępnienie śmigłowców i samolotów, które będą mogły być wykorzystane podczas misji w Syrii. Obecnie w niektórych częściach Syrii wynegocjowany przez Kofiego Annana rozejm jest przestrzegany - jednak wojska rządowe wciąż atakują Hims, Hamę, Idlib i Darę oraz wykorzystują broń ciężką. 18 kwietnia działacze praw człowieka informowali o wznowieniu ostrzału Hims. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku konfliktu, który wybuchł w marcu zeszłego roku, w Syrii zginęło ponad 11 tysięcy ludzi.
PAP, arb