Jak podkreślił szef operacji cywilnych UE Hansjoerg Haber, decyzja o zmniejszeniu misji nie odbije się na walce z przestępczością zorganizowaną oraz śledztwach w sprawie zbrodni wojennych i handlu organami ludzkimi. Liczebność Euleksu spadnie z 3 tys. osób do 2 250. Tysiąc osób, które nadal będą pracować w ramach tej misji, to mieszkańcy Kosowa.
Haber ocenił, że ostatnio w Kosowie "odnotowano duży postęp, najbardziej widoczny w dziedzinie kontroli celnej". Dlatego Eulex powinien się dostosować. Zredukowana zostanie liczba policjantów i celników, ale ekipy prawników pozostaną w niezmienionym składzie. - Kosowo nadal potrzebuje pomocy, zwłaszcza w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości, w walce z przestępczością zorganizowaną, w śledztwach w sprawie zbrodni wojennych i korupcji oraz w ochronie świadków - zaznaczył Haber.
Wycofywanie części personelu Euleksu będzie się odbywało stopniowo - informują bliskie misji źródła agencji AFP. Na północy Kosowa, gdzie mieszkają Serbowie nieuznający administracji w Prisztinie, sytuacja "pozostaje poważna", chociaż UE uznaje, że chodzi tam przede wszystkim o problem natury dyplomatycznej - wyjaśnił europejski dyplomata.
W tej sytuacji wybór nacjonalisty i populisty Tomislava Nikolicia na prezydenta Serbii "nie pomoże (rozwiązać) sytuacji na północy" - mówi inny dyplomata.
Eulex przeprowadził w Kosowie śledztwa w ok. 80 sprawach, na ich podstawie sądy wydały 22 wyroki.
sjk, PAP