Białoruski opozycjonista skazany za złamanie zasad nadzoru. "Poszedłem po papierosy"

Białoruski opozycjonista skazany za złamanie zasad nadzoru. "Poszedłem po papierosy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd w Mińsku skazał na 6 miesięcy aresztu byłego więźnia politycznego Wasila Parfiankoua za złamanie zasad prewencyjnego nadzoru, fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Sąd w Mińsku skazał na 6 miesięcy aresztu byłego więźnia politycznego Wasila Parfiankoua za złamanie zasad prewencyjnego nadzoru – poinformowały białoruskie niezależne portale internetowe.

- Wyrok był niespodziewany, bo przypuszczałem, że mi dadzą rok kolonii karnej, czego domagał się prokurator. Oczywiście bardzo się cieszę, że tak się nie stało. Walka trwa, zobaczymy, jak zareagują na  apelację – powiedział Parfiankou Radiu Swaboda. Jak zaznaczył, nie miał złych zamiarów, naruszając zasady prewencyjnego nadzoru. - Poszedłem do sklepu po papierosy w porze, gdy miałem być w domu po godz. 20. W tym czasie przyszli funkcjonariusze i  spisali odpowiedni protokół, że mnie nie było, a potem – do sądu –  powiedział.

Na procesie był obecny lider kampanii „Mów Prawdę", były kandydat w  wyborach prezydenckich z grudnia 2010 r. Uładzimir Niaklajeu, który także jest objęty nadzorem inspekcji karnej. Parfiankou był działaczem jego sztabu wyborczego. - Niczego nie dowiedli, bo nie mieli zamiaru niczego dowodzić. Przyszli zrobić to, co im kazano: skazać człowieka, który pozostaje przy swoim stanowisku, nie zważając na to, co już mu zrobiono, a dokładniej spróbowano zrobić: złamać, poniżyć, wywrzeć nacisk – oznajmił Niaklajeu.

Parfiankou został w lutym ubiegłego roku skazany na 4 lata kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Uznano go za winnego udziału w masowych zamieszkach w stolicy Białorusi 19 grudnia 2010 r., w wieczór po  wyborach prezydenckich. W sierpniu 2011 r. został ułaskawiony, a w  styczniu b.r. ustanowiono nad nim nadzór prewencyjny

mp, pap