"Chcemy wysłać Chinom jasny sygnał" - japońscy aktywiści zajęli sporną wyspę

"Chcemy wysłać Chinom jasny sygnał" - japońscy aktywiści zajęli sporną wyspę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aktywiści aresztowani na Senkaku, fot. PAP/EPA/HITOSHI MAESHIRO
Kilkunastu japońskich nacjonalistów przybyło w niedzielę na Senkaku, niezamieszkane wyspy stanowiące przedmiot sporu między Japonią, Chinami i Tajwanem.

Agencja France Presse podała, że na brzeg - mimo zakazu wydanego przez władze w Tokio - zeszło sześciu ludzi. Z morza ich działania pilnie śledziła japońska straż wybrzeża, która regularnie nadawała wezwania do opuszczenia terytorium. Później - jak podała agencja Kyodo - zatrzymała śmiałków.

Kilka dni temu na wyspach wylądowała grupa chińskich aktywistów, którzy na jednej z nich umieścili chińską flagę. Aresztowała ich japońska policja, następnie władze w Tokio postanowiły, że ich deportują, aby nie zaogniać i tak już napiętych stosunków z Pekinem.

Jednak przybycie Chińczyków rozwścieczyło japońskich nacjonalistów, którzy zdecydowali się kontratakować. Na Senkaku wysłali flotyllę 20 statków, z których na ląd zeszło kilka osób.

- Chcemy wysłać Chinom silny sygnał - mówił uczestnik akcji i jednocześnie tokijski radny Eiji Kosaka.

Sporne wyspy są administrowane przez Japonię, ale prawa do nich roszczą sobie Chiny oraz Tajwan, nazywając je Diaoyu. Znajdują się w pobliżu bogatych łowisk i prawdopodobnie znacznych złóż ropy naftowej oraz gazu.

mp, pap