"Prezydentem USA będzie Romney" - ci badacze się nie mylą

"Prezydentem USA będzie Romney" - ci badacze się nie mylą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mitt Romney, fot. PAP/EPA/CJ GUNTHER 
Nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie Barack Obama. Taką tezę - przeciwną do ostatnich sondaży i przewidywań komentatorów - postawili naukowcy z Uniwersytetu w Kolorado opierając się o wyniki swojej analizy. Efekty swoich badań przedstawiają przed wyborami od wielu lat i jak mówią... nie pomylili się ani razu od 1980 r.
Badania naukowców polegają głównie na analizie wielu wskaźników w każdym ze stanów. Kluczowym aspektem jest gospodarka - uczeni sprawdzają m.in dochód per capita czy wysokość bezrobocia. - Opierając się na naszym modelu, trzeba stwierdzić wyraźnie, że prezydent ma wyborczy kłopot - mówi prof. Kenneth Bickers.

Zdaniem uczonych wyborcy Demokratów i Republikanów kierują swoją uwagę na różne aspekty. Zwolennicy partii Obamy są bardziej zainteresowani bezrobociem, a popierający ugrupowanie Romney'a wysokością dochodu na mieszkańca.

Zdaniem naukowców z Uniwersytetu w Kolorado, Obama może liczyć jedynie na 218 głosów elektorskich. To za mało by zostać prezydentem (potrzeba ich 270). Jeśli zaś chodzi o bezwzględne głosy wyborców, to Romney miałby wygrać z Obamą w stosunku 52,9 proc. do 47,1 proc.

Politolodzy chwalą się również, że ich analiza była sukcesem nawet w roku 2000. Przewidzieli oni wtedy bardzo niespotykaną sytuację, gdy Al Gore mimo, że otrzymał więcej głosów wyborców, to przegrał z Goergem W/ Bushem w głosowaniu elektorskim.

mp, tvn24